Gabriel Fleszar, były uczestnik show „The Voice”, zdradził, co dzieje się za kulisami show TVP2. Okazuje się, że osoby biorące udział w produkcji otrzymują niewielką pomoc od jurorów-trenerów, którzy mieli szkolić swoich podopiecznych.
Na początek Fleszar dementuje twierdzenia producentów, jakoby program miał promować nowe gwiazdy polskiej muzyki. – Tak naprawdę w większości to są zawodowcy. To ludzie, którzy od wielu lat śpiewają, są na scenie czy, tak jak ja, mają na swoim koncie wydane płyty – opowiada Fleszar w rozmowie z „Faktem”.
Mitem okazuje się też praca z jurorami, którzy prowadzą w programie zespoły. – Nie można powiedzieć, że to była praca z „Nergalem”. Warsztaty, które mieliśmy przed bitwami, w moim przypadku trwały… bodajże pół godziny. W trakcie tych warsztatów nie powiem, żebym się czegoś nauczył – zdradza Fleszar. – Trochę żałuję, że przypadły mi takie piosenki, a nie inne, bo to nie jest niestety wybór uczestników – dodaje.