The Voice of Poland

Sejmowa komisja i kardynał Dziwisz potępiają TVP za udział „Nergala” w „The Voice”

Adam Darski wśród członków grupy Behemoth | fot. FORUM

Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu głosami posłów PiS przyjęła uchwałę potępiającą zarząd Telewizji Polskiej SA m.in. za zatrudnienie w programie TVP2 „The Voice of Poland” Adama Darskiego. Głos w sprawie zabrał również kardynał Stanisław Dziwisz, który udział „Nergala” w show Dwójki nazywa „zamachem na krzyż”.

Adam Darski wśród członków grupy Behemoth | fot. FORUM
Adam Darski wśród członków grupy Behemoth | fot. FORUM

W uchwale przygotowanej przez PiS można przeczytać, że komisja „z głębokim niepokojem” przyjęła zgodę zarządu TVP na udział w programie „satanisty publicznie obrażającego chrześcijańskie wartości”. W ocenie posłów jest to „zaprzeczenie istoty misji publicznej oraz rażące naruszenie prawa godzące w fundament wspólnoty narodowej”.

Komisja krytycznie oceniła też „brak działań Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec jawnego łamania prawa przez zarząd TVP”. Jak podkreślono, „brak reakcji sankcjonuje nieprzestrzeganie prawa i sam jest jego łamaniem”.

W ustawie stworzonej przez polityków z Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu czytamy m.in., że komisja „z głębokim niepokojem przyjęła zgodę Zarządu Telewizji Polskiej S.A. na udział w programie The Voice of Poland, emitowanym w TVP2, satanisty publicznie obrażającego chrześcijańskie wartości”, a zdaniem komisji „obecna sytuacja w Telewizji Polskiej S.A. stwarza poważne zagrożenie dla ładu demokratycznego w Polsce”.

„W TVP S.A. doszło do bezprecedensowego ograniczenia wolności słowa i swobody debaty publicznej. Wielomilionowe audytorium o światopoglądzie konserwatywnym zostało pozbawione oferty programowej, a opinia publiczna dostępu do pełnego spektrum poglądów. Jest to stan niezgodny z konstytucyjnymi zasadami równości wobec prawa oraz swobodnego dostępu do informacji” – czytamy w kolejnym akapicie.

Uchwała została przyjęta głosami posłów PiS. Posłowie PO i PJN wyszli z sali przed głosowaniem.

KRRiT jeszcze nie odniosła się do uchwały komisji, natomiast już wcześniej wystąpiła do TVP o wyjaśnienia w sprawie zatrudnienia „Nergala”.

Z kolei rzeczniczka TVP Joanna Stempień-Rogalińska powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, że nie zna statusu i prawomocności uchwały komisji sejmowej. „Znamy ją jedynie ze streszczeń dziennikarskich. Ponieważ pojawiają się w nich bardzo radykalne sformułowania i sądy, logiczne będzie odniesienie się do tego tekstu po zapoznaniu się z nim w całości” – dodała.

Przypomnijmy, że w środę rada programowa TVP nie poparła projektu uchwały potępiającej zarząd TVP za zatrudnienie „Nergala”. Projekt taki zgłosiły: posłanka PiS Anna Sobecka, Bożena Walewska i Barbara Bubula. Za jego przyjęciem, oprócz wnioskodawczyń, głosował także prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski. Głosy przeciw oddali: przewodniczący rady Marek Krawczyk, wiceprzewodniczący Jan Wygnański, poseł PO Marek Wójcik, Piotr Gadzinowski oraz Elżbieta Misiak-Bremer.

Tymczasem do protestujących przeciwko udziałowi „Nergala” w „The Voice” dołączył metropolita krakowski Stanisław Dziwisz. W trakcie mszy świętej Podwyższenia Krzyża kardynał skrytykował TVP za zatrudnienie lidera zespołu Behemoth. – W uroczystość Podwyższenia Krzyża nie sposób nie wspomnieć z wielkim bólem o coraz częstszych przypadkach zamachu na Krzyż i poniżania go. Także w naszej Ojczyźnie nie brak ludzi, którym Krzyż, miejsce śmierci naszego Odkupiciela, a zarazem znak największej miłości do człowieka, zdaje się przeszkadzać – powiedział Dziwisz.

– Warto dziś, w uroczystość Podwyższenia Krzyża zapytać, czy ideałem zjednoczonej Europy, która u swych korzeni ma chrześcijańskich założycieli, jest przyzwolenie na obrażanie uczuć religijnych i znieważanie najwyższych wartości wspólnych milionom jej mieszkańców. Nie możemy milczeć, gdy na scenie rwie się na strzępy Pismo Święte. Nie możemy milczeć, gdy promuje się w publicznych mediach osoby, które znak krzyża włączyły w satanistyczne widowiska. Broniąc świętości krzyża, bronimy znaku naszej tożsamości, bronimy siebie, bronimy naszych rodzin i naszej przyszłości – dodał.

Dziwisz nie podał jednak żadnego przykładu obrazoburczego zachowania „Nergala” w trakcie programu „The Voice”. Odniósł się jedynie do podarcia przez Darskiego Biblii, za co „Nergal” został uniewinniony.

Tymczasem w obronie Darskiego stanął muzyk Zbigniew Hołdys, który nagonkę na „Nergala” porównuje do świętej inkwizycji. – „Nergal” znajduje się w potrzasku. Gdybyśmy mieli na podorędziu wehikuł czasu i przenieśli całe to zdarzenie w okolice średniowiecza, rozeźlony lud z wyżej wymienionych grup społecznych już by znosił gałęzie na ognisko – pisze Hołdys w felietonie „Zabić Nergala”.

– Akty zemsty, prawa wojny i wreszcie religijny amok nie znają litości. Tymczasem mamy XXI wiek. Dawno nikt nikogo na stosie nie spalił, choć obłąkanych nie brakuje. I oto znowu pojawia się święta inkwizycja, która pod pretekstem moralnej wyższości ściga człowieka za jego kreację i widzenie świata. Nikomu krzywdy nie zrobił, gra świetnie na gitarze, pilotuje znakomity zespół rockowy, ale tłum woła „oślepić!”. Boję się tego tłumu na równi z ekstremistami islamskimi – dodaje.

Hołdys uważa, że zachowanie „Nergala” stanowi kreację artystyczną. – Każda prawdziwa kreacja w sztuce budzi u innych demony. Zaśpiewacie o zabijaniu: usłyszycie, że sami jesteście warci zabicia. Zaśpiewacie o narkotykach: posypią się oskarżenia, że jesteście ćpunami i dilerami. Zaśpiewacie o Bogu dobrze: podpadniecie niewierzącym. Zaśpiewacie źle: macie przechlapane u wierzących. Jak sobie z tym radzić? – pyta.

– Scena jest miejscem kreacji. Tam wolno wszystko, o ile nie krzywdzi się celowo innego człowieka. Być może powinno się na biletach pisać ostrzeżenie: „Uwaga, na koncercie mogą zostać urażone uczucia religijne niektórych osób, co nie jest zamiarem artysty”, żeby wszystko było jasne. I z drugiej strony: gdyby „Nergal” wszedł do kościoła i podarł tam Pismo Święte, uznałbym go za… (tu wstawcie dowolny bluzg). Kiedy robi to na scenie, musimy się pogodzić z tym, że mu wolno – dodaje.

W obronie Darskiego wypowiedział się także inny juror „The Voice” – Andrzej Piaseczny. – Całe dorosłe życie namawiałem do udziału w wyborach. I tym razem będę namawiał, problem jednak polega na tym, że kiedy do sejmu dostaną się ludzie tak mocno zamknięci na różnorodność ludzką, jak ci którzy przegłosowali w komisji kultury uchwałę w sprawie „Nergala”. Będę namawiał jeszcze mocniej. Są ludzie, są serca jak napisał poeta. Żal, że niektóre z nich krwawią głupotą. Idźmy na wybory i wybierajmy prawdziwą światłość i miłość w miejsce ciemnogrodu. Jesus loves all of us! – napisał „Piasek” na swoim profilu na Facebooku.

[Press / Gazeta.pl / T-Mobile Music]

Poprzedni artykułNastępny artykuł