Wczoraj było można zobaczyć czwarty odcinek na żywo trzeciej edycji Mam Talent. Program rozpoczął się specjalnym występem Paula Pottsa – laureata Britain’s Got Talent!, który odwiedził Polskę na zaproszenie polskich producentów programu.
Następnie na scenie pojawili się muzycy Emitels Brass. Najbardziej nadęty zespół tej edycji za pomocą trąb i trąbek przeniósł się w czasie do epoki kamienia łupanego. Agnieszka Chylińska była pod ogromnym wrażeniem seksownych jaskiniowych wdzianek zespołu. Niestety, jako grupa muzyczna nie zawładnęli sercem jurorki. „Ktoś tutaj zrobił kogoś w trąbę” – powiedział Kuba. „Nuda, czułem się jak na kiepskiej imprezie w akademiku” – dodał. Małgorzata Foremniak była bardziej wyrozumiała niż pozostali członkowie jury. Doceniła pracę, którą Emitels Brass włożyli w przygotowanie numeru.
Po Emitels Brass na scenę wyszła Leila. „Ta uczestniczka jest jak obraz Pabla Picassa” – zapowiedział jej występ Marcin Prokop. Orientalna Leila, którą znaliśmy z castingowego odcinka Mam Talent!, zamieniła się w delikatnego anioła. Agnieszce Chylińskiej i Kubie Wojewódzkiemu nie spodobał się występ Leili. Również Małgorzata Foremniak nie doceniła jej delikatności. Podniebne akrobacje nie wzbudziły emocji, na które jurorzy tak bardzo czekali.
Jako trzeci wystąpił Adam Machalica, który udowodnił wszystkim, że aby zrobić wielkie show, nie trzeba wielkich rzeczy. W rękach i ustach mistrza nawet mała harmonijka zamienia się w złoto. „Stary, dziękuję ci!” – powiedziała Agnieszka Chylińska. „Ty nie kopiujesz, ty tworzysz. Nie odpuszczaj, chłopie, nigdy! Jesteś świetny” – dodała Małgorzata Foremniak. „Jesteś lepszy niż National Geographic. Mówi się, że aby artysta był prawdziwym bluesmanem, musi być biedny, a ja ci życzę, abyś był bardzo bogaty” – podsumował Kuba Wojewódzki. Adam Machalica opuścił scenę z uśmiechem na ustach. Mimo ogromnej tremy, poradził sobie ze stresem i oczarował jurorów.
Mimo ognistej scenografii, Kamila Mrozik swoim głosem po prostu zmroziła publiczność. Zdania jurorów były jednak podzielone. „Bardzo się cieszymy, że zmieniłaś stylistę” – skomentował Kuba Wojewódzki. „Cieszę się, że zmieniłaś choreografię, ale jest w tym patos absolutnie niegodny dwudziestolatki. Jesteś przecież fajną, młodą dziewczyną” – stwierdził. „Pięknie, prawdziwa Diva” – nie podzieliła zdania jurora Małgorzata Foremniak. „Przywaliły cię te płomienie” – dodała Agnieszka Chylińska.
Tak zakończyły się dwie wielkie minuty Kamili Mrozik. Kolejne dwie należały do grupy tanecznej UDS. Najbardziej roztrzęsiony zespół tej edycji zelektryfikował całe studio. Całe jurorskie trio zaczęło ruszać mimowolnie głowami. Po występie przyszedł czas na oceny. „Wiem, że 11 listopada były w Warszawie 23 manifestacje. Wasza była najlepsza” – powiedział Kuba Wojewódzki, doceniając jędrność pośladków członkiń i… członków grupy. Małgorzata Foremniak zamiast komentować, zaryczała jak lwica, a Agnieszka Chylińska dodała: „Jesteście po prostu piękni!”.
Jako szósty wystąpił najbardziej czarujący uczestnik tegorocznego Mam Talent! – iluzjonista Maciej Kozłowski. Kuba Wojewódzki, który nie przepada za magią, przybrał pokerową twarz. Mimo starań uczestnika, fruwające szklaneczki, znikające chusteczki, lustra i cylindry nie zrobiły wrażenia na jurorze. „Ostatni raz tak się bawiłem, czytając Nad Niemnem” – powiedział. „Mam uczulenie na magików. I tyle” – dodał. Maćkowi nie udało się nawrócić Kuby Wojewódzkiego na iluzję, ale damska część jury była wyraźnie oczarowana. Osobowość Maćka zrobiła jednak większe wrażenie, niż jego talent. „Dla mnie Maciek może nic nie robić, a i tak mi będzie się podobało” – powiedziała Agnieszka Chylińska.
Osobowości scenicznej można pozazdrościć również ośmioletniemu Jędrkowi Indebskiemu, który wystąpił jako przedostatni uczestnik show. „From zero to hero” – śpiewał głos w podkładzie muzycznym Jędrka, gdy mały tancerz skakał po scenie. „Panie Jędruś, jest pan jak gaz rozweselający” – powiedział Kuba Wojewódzki. Największym marzeniem Jędrka Indebskiego jest osiągnąć mistrzostwo w tańcu hip-hop. Małgosia Foremniak przekonywała małego tancerza, że osiągnął już bardzo wiele. „Mistrzu Bombelku, jesteś rewelacyjny!” – skomentowała. A Agnieszka Chylińska podsumowała: „Mistrzem to ty już jesteś!”.
Ostatnim występującym półfinalistą był Kamil Bednarek – faworyt internautów i… bukmacherów do zwycięstwa. Rastafarianin z Lipek znów zaskoczył widzów i jurorów programu, przenosząc słynną balladę Erica Claptona w klimaty Jamajki. „Tak szybko, już?” – pytała rozmarzona Agnieszka Chylińska tuż po jego występie. „Jesteś niebywale klimatyczny” – stwierdziła Małgorzata Foremniak. „Powiem ci, jak kiedyś Luter King: mam marzenie, że wygrasz ten program, że ja dostanę podwyżkę, że spotkasz się z moją bratanicą, bo cię uwielbia i że spotkamy się w finale” – podsumował Kuba Wojewódzki.
Występ Kamila Bednarka zamknął artystyczną część programu. Pozostało już tylko wyłonienie laureatów. Do wielkiego finału przeszedł Kamil Bednarek. Na placu boju pozostali jeszcze UDS i Jędrek Indebski. Jury zadecydowało, że do ostatniego etapu programu przeszła grupa taneczna. Małemu mistrzowi hip-hopu trudno było opanować łzy.
[Plejada.pl]