You Can Dance 5

You Can Dance 5 – odcinek 1: relacja

Jurorzy programu You Can Dance | Foto: TVN

W środę wieczorem stacja TVN zaprezentowała pierwszy odcinek piątej edycji programu You Can Dance – Po prostu tańcz!. Wszyscy widzowie mogli zobaczyć jak prezentowali się tancerze, którzy swoich sił postanowili spróbować na castingach we Wrocławiu i w Poznaniu. Poznaliśmy też pierwszych zwycięzców, którzy wywalczyli możliwość udziału w warsztatach tanecznych w Izraelu.

Jurorzy programu You Can Dance | fot. TVN
Jurorzy programu You Can Dance | fot. TVN

Pierwszy z castingów odbył się we Wrocławiu. Zanim jednak widzowie mogli zobaczyć to, co działo się w stolicy Dolnego Śląska, przypomniano widzom, iż programy castingowe są tylko „drogą do celu”, którym jest wyjazd do Izraela na mordercze warsztaty taneczne, prowadzone przez największe światowe gwiazdy tańca. Dla najlepszej czternastki, która podbije serca jurorów otworzy się następnie droga do głównej wygranej: 100 tys. złotych i wyjazdu do USA, gdzie zwycięzca będzie mógł kontynuować swoją karierę.

Po takim początku nadszedł czas na właściwy casting, który rozpoczął się od powitania jurorów. Jak zwykle nie obyło się bez drobnych złośliwości i uszczypliwości. Agustin za wszelką cenę chciał uchronić Annę Muchę od działania Michała Piróga, zaś ten ostatni nie szczędził krytycznych uwag wyglądowi zewnętrznemu przewodniczącego jury.

Kiedy jury ostatecznie zakończyło wymianę poglądów i zajęło swoje miejsca, na scenie zaprezentował się pierwszy uczestnik. Piotr Piskorowski z Gliwic okazał się godny tego, by otrzymać bilet. Najtrafniej i najostrzej podsumował jego występ Michał Piróg. „Słuchaj, ja lubię pierdzielniętych ludzi, a ty jesteś pozytywnie zachwiany. Mnie się podobało!” – powiedział. Wtórował mu Agustin Egurrola: „Dobry tancerz to dobry aktor, a ty jesteś bardzo utalentowany! Masz bilet”.

Jako kolejna na scenie zaprezentowała się Natalia Herzog. Niestety, z racji stresu (jak sama później tłumaczyła), nieco przesadziła z ostrością uwag kierowanych w stronę jurorów. Obrażona poczuła się Ania Mucha, która nie czekając na to co pokaże Natalia, opuściła swoje miejsce i wyszła „zaczerpnąć świeżego powietrza”. Jak się jednak okazało, Natalia nie należy do osób łatwo rezygnujących z występu, dlatego po chwili postanowiła… przynieść pod pachą krnąbrną jurorkę. Mimo poprawnego tańca jurorzy nie dali szansy Natalii. Agustin stwierdził wprost: „Jesteś w sumie fajną i sympatyczną dziewczyną, ale coś w ciebie wstąpiło i potem nie dało się już tego oglądać”.

Wspaniałym tancerzem i samorodnym talentem okazał się być Marcin Rębilas. Mimo że tańczy dopiero od dwóch lat, zachwycił wszystkich w studio, a jego pokaz hip hopu rzucił na kolana przewodniczącego Egurollę. „Dwa lata? Nie wierzę! Nie ma sprawiedliwości na świecie! To wszystko było bardzo dojrzałe! Jedziesz i nie ma innego wyjścia!” – emocjonował się Agustin.

Oprócz uczestników, którzy na poważnie podeszli do tańca i swojego udziału w programie, jak zawsze pojawili się również ci, którzy liczyli na swoje „pięć minut” przed kamerami. „Idź i nie grzesz więcej” – skomentował taniec Tomka Krzaka Agustin, który jako jedyny z jury był w stanie powiedzieć cokolwiek pomiędzy atakami niepohamowanego śmiechu.

Po chwili wszystko wróciło jednak do normy i na scenie pojawili się prawdziwi „zawodowcy”. Ewa Bielak, ujęła jurorów nie tylko wspaniale wykonanym tańcem, ale także faktem, że nie boi się otwarcie mówić o swoim ciężkim dzieciństwie zdominowanym przez ojca alkoholika. Agustin Egurrola i Michał Piróg wręczając jej bilet podkreślali jednak, iż dla nich liczą się przede wszystkim jej umiejętności. „Jesteś super, masz muzykalność i precyzję, a do tego cudowny uśmiech” – komplementował Michał. Agustin nie pozostawał w tyle: „Ewcia, umiesz tańczyć. Tym samym kolejny bilet znalazł swojego nowego właściciela!”.

W castingu, który odbył się w Poznaniu, uwagę jury przyciągnęła przede wszystkim Karolina Hussejn. Mimo, iż początkowo jurorzy mieli pewne wątpliwości co do jej zaangażowania, ostatecznie zdecydowali się przyznać jej przepustkę na warsztaty. Decydujący okazał się być pełen emocji krzyk, który Karolina zaprezentowała na życzenie Agustina.

Kolejną osobowością pierwszego odcinka okazał się być Mariusz Crovid z Łodzi. Marzeniem tego młodego chłopaka był od zawsze taniec. Niestety, jako że pochodził z biednej rodziny, jego rodziców nigdy nie było stać, aby posłać go do profesjonalnej szkoły tańca. Dopiero niedawno, łącząc prace z nauką, David był w stanie wyjechać do Londynu, aby spełnić swe największe marzenie: wziąć udział w profesjonalnych warsztatach tanecznych. „Dałeś kopa energetycznego” – oceniła występ Ania Mucha. „Widzę tu prawdę, prawdę i tylko prawdę” – komplementował Michał. „Masz osobowość i charyzmę – jedziesz!” – powiedział Agustin i tym samym poznaliśmy kolejnego z uczestników warsztatów w Izraelu.

Na zakończenie publiczności w studio i jurorom zaprezentowała się Paulina Wojtkowska. Dziewczyna tak zachwyciła Michała Piróga, że postanowił wejść w ostry spór z pozostałymi członkami jury i opuścił salę na której toczył się casting. Historia miała jednak jak się okazało happy-end, ponieważ Paulinie udało się przebrnąć przez hip hopową dogrywkę i jako kolejna z uczestniczek będzie miała szansę sprawdzić się w Tel Avivie.

Na castingach we Wrocławiu i Poznaniu rozdano łącznie 14 biletów uprawniających do wyjazdu na warsztaty w Izraelu. O tym, kto zasłuży na kolejne – przekonamy się w kolejnym odcinku.

[Onet.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł