

„Mówiła, że przyjechała specjalnie do Piotra, bo go kocha. Przywiozła mu obrączkę na dowód miłości. Przepraszała za to, co zrobiła. Zdawała sobie sprawę, że było to bardzo nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Na koniec przeprosiła i odjechała” – opowiadają realizatorzy „Baru”. „Kocham go nad życie. I my się spotkamy, ja to wiem. Nie ma tego w życiu… jeżeli ktoś czegoś bardzo chce i bardzo tego pragnie, to po prostu to ma” – powiedziała Karolina, cała we łzach. Dziewczyna została odwieziona na dworzec kolejowy. Stamtąd, pociągiem, odjechała do domu. „To, co się stało, bardzo nas zaskoczyło. Teraz barowiczów będzie pilnować więcej ochroniarzy” – twierdzi Marta Libner z biura prasowego ATM Grupa, producenta programu.