Riket

Triki i nagrody w szwedzkim „Riket”

Od poniedziałku, na zamku w Grodźcu koło Złotoryi, Szwedzi realizują reality show „Riket” („Królestwo”). Przed kamerami wystąpią polskie kury, konie i dziko-świnie. „Szwedzi zachwycili się mieszanką świni i dzika. Zamówili dwie, które będą 'straszyć’ uczestników” – mówi Zenon Bernacki, kasztelan w Grodźcu. Realizatorzy szukają jeszcze do programu krowy, bowiem właścicielka upatrzonego zwierzęcia w ostatniej chwili powiedziała „nie”. „Bo kocham moją krówkę. Szkoda mi, by Szwedzi ją głodzili, a ze stresu to i mleka mogłaby mi przestać dawać. Nie oddam krowy w szwedzkie ręce” – kręciła głową 81-letnia Marianna Buchowska. Szwedzi podkreślają, że polskim zwierzakom żadna krzywda się nie stanie. „Nie zabijemy ani kury, ani kaczki” – mówi Anna Maria Havskogen, rzeczniczka szwedzkiej TV. „A jak komuś z nas zachce się mięsa, to damy mu ze sklepu” – dodaje. Przy realizacji show Szwedzi stosują triki. „Nie wyhodowaliby tak szybko dorodnych główek kapusty” – śmieje się kasztelan zamku. „Tak więc do ziemi wkładają już wyrośnięte kapuchy, a jak te zwiędną lub zginą, to w ich miejsce wkładają nowe, ładniutkie, świeżutkie” – zdradza. Zdjęcia na zamku potrwają do 10 lipca. Szwedzi zarezerwowali już 4 tysiące dób hotelowych i 9 tysięcy posiłków. Zwycięzca programu zgarnie 250 tysięcy złotych i naszyjnik wart 50 tysięcy złotych.

[Robert Migdał, Super Express / fot. Paweł Relikowski]

Poprzedni artykułNastępny artykuł