Ponadto, tej samej nocy chłopcy poprzebierali się za kobiety. Oleg, Arek i Robert przebierali się w sypialni. Nagle Arek wziął z szafki puchar należący do Wioli i Karola, oddał do niego mocz, po czym odstawił na miejsce. „Coś ty zrobił? Ale ty jesteś! Wynieś to!” – krzyczał Oleg. Wiadomość o incydencie szybko dotarła do Wioli. „Dlaczego naszczałeś do mojego pucharka? Będziesz to musiał teraz wychlać na moich oczach. To było wstrętne” – mówiła dziewczyna. Po chwili Arek wziął puchar, udał się do kuchni i wylał zawartość do pełnego naczyń zlewozmywaka.
Nad ranem Robert zastanawiał się nad tym, kto podczas sobotnich „Gorących Krzeseł” otrzyma czerwoną kartkę i będzie musiał opuścić program. Martwił się także o siebie. „To, że łamiemy regulamin to jest chleb powszedni. Ja tyle razy kombinowałem, ale pozytywnie. Jakbym miał dostać czerwoną kartkę, to tylko za całokształt… jakby puścili wszystko od początku do końca” – mówił chłopak do Wioli. Później Ramona komentowała szokujące zachowanie Arka. „Ale to jest cham. Ja wiem, że oni sikają do zlewu w łazience, to już jest obrzydliwe. Ale sikać na naczynia, z których się je? Bez przesady. Arek powinien teraz wstać i wyparzyć naczynia. Nie obchodzi mnie to, że spał jedną godzinę. W dobrej zabawie są jednak pewne granice” – mówiła dziewczyna.