„To był incydent. Takie rzeczy zdarzają się w programach emitowanych na żywo. Ubolewamy nad tym, co się stało. Nam też to co powiedział Michał, nie podobało się. Ale co możemy zrobić? Być może do tego tematu wrócimy jeszcze w programie” – mówi Andrzej Sołtysik, rzecznik stacji i gospodarz „Jestem jaki jestem”. Sołtysik dodaje, że po programie osobiście rozmawiał z Wiśniewskim. Piosenkarz na antenie nie zapanował nad emocjami. Czy TVN zrobi coś, by w przyszłości zapobiec takim wybuchom? Czy program przestanie być nadawany na żywo? A może zostanie zdjęty z anteny – zwłaszcza, że dramatycznie spada jego oglądalność? „Program nadal będzie nadawany na żywo. Nie myślimy o zdjęciu go z anteny. Oczywiście martwi nas spadająca liczba widzów, ale jesteśmy optymistami” – mówi Sołtysik. „Jeśli choć jeden widz uzna, że Wiśniewski w swoim programie narusza dobre obyczaje lub prawo i napisze do nas skargę, jesteśmy gotowi ją rozpatrzyć. Na razie taki wniosek nie wpłynął, dlatego nie zajmujemy się tym programem. Moim zdaniem Wiśniewski nie powinien tak się zachowywać na wizji. Ale pamiętajmy, że to nie on sam, ale nadawca, czyli TVN, ponosi odpowiedzialność za to, co jest emitowane” – mówi Danuta Waniek, przewodnicząca KRRiTV.
[Anna Janiak, Super Express]