

„Jestem spalona. Nie wiem co robić… Przepraszać kogoś, czy nie? Nie mam zielonego pojęcia. Wyjść stąd? Jak oni wszyscy muszą się teraz czuć. Przede wszystkim Tomek. Jak on musi się czuć. Wyszłam na naiwną blondynę. To była głupota” – mówiła załamana Wiola. „Chciałabym coś powiedzieć, ale przy kamerach nie mogę” – powiedziała do Sebastiana. „To wyłącz mikroport” – zaproponował kolega. „Tu wszędzie są mikrofony. Wyłapią to” – stwierdziła Wioleta. „Ja mam wiele rzeczy do powiedzenia i nie chcę, żeby je wszyscy słyszeli” – mówił Sebastian. Wiola postanowiła napisać list do swojego chłopaka. Bała się, czy Tomek zrozumie wszystko to co się stało. Karol próbował pocieszać koleżankę. Podczas rozmowy trzymali się za ręce. Późno w nocy Wioleta zdecydowała się nie opuszczać programu.