

„Zbulwersował mnie ten materiał, kiedy byliśmy w Opolu u tych bezdomnych ludzi. Na livie było puszczone, że ja (…) użyłem słowa menel. Jeżeli chodzi o słowo „menel”, to ja się wychowałem w takiej dzielnicy Warszawy, że słowo „menel” nie było żadnym menelem, było normalnym słowem tak jak słowo „gamoń” czy „wariat”. Jeżeli komuś powiesz: „ty wariacie”, to nie znaczy, że on jest psychicznie chory” – mówił Leszek. „Mnie zaskakuje to, że oni wyłapują takie sytuacje, których my się najmniej spodziewamy. Dla mnie pierwszym materiałem, który mnie zaskoczył był ten, (…) kiedy tłumaczyłam Amandzie o Magdzie i byłam totalnie zawiana. Wtedy pierwszy raz zobaczyłam jak wyglądam, kiedy jestem nastukana. A drugi materiał, który mi się absolutnie nie podobał – jak zobaczyłam, jak wyglądała ta cała sytuacja, kiedy mnie ciągnąłeś za nogę. Masz szczęście, że byłam wtedy zaspana bardzo mocno” – powiedziała „Frytka”, zwracając się do Aldka. Podczas nagrywania talk-show Magda i Agnieszka bez przerwy naskakiwały na Aldka, starając się go zdenerwować. Po zakończeniu dyskusji „Frytka” odwracała kota ogonem, mówiąc przez kamerami, że to Aldek przez cały czas ją atakuje.