Bar 3: Bez Granic

Hipnotyzer w domu barmanów

Piątek był dla barmanów dniem wolnym od pracy. Najpierw odbył się casting dla uczestników „Baru” do musicalu „Gorączka”. Każdy musiał przygotować piosenkę z dowolnego repertuaru lub repertuaru Elvisa Presley’a. Komisja z reżyserem Wojciechem Kościelniakiem na czele, sprawdziła możliwości barmanów – muzykalność, rytmikę, zdolności aktorskie i taneczne. Stwierdzono, że nikt z uczestników nie potrafi śpiewać. Do dalszego etapu przedostały się trzy osoby: Leszek, Magda i Aga Tomala. Przedstawienie odbędzie się 14 listopada. Wieczorem uczestników odwiedził Andrzej Kaczorowski – hipnotyzer. „Frytka” i Agnieszka Tomala poddały się hipnozie. Dziewczyny zostały cofnięte w czasie, przeżyły na nowo swoje dzieciństwo i narodziny.

Agnieszka Frykowska widziała swoje życie w poprzednim wcieleniu. Wymieniła także kolejność w jakiej będą odpadać uczestnicy „Baru”. Według tego co mówiła, w finale znajdą się: Leszek, Damian i „Frytka”. Aga Tomala wisiała sztywno w powietrzu, oparta jedynie głową i nogami o oparcia dwóch krzeseł. Opowiadała, że w poprzednim wcieleniu była księżniczką, przechadzała się po zamku, a ludzie krzyczeli w jej kierunku „I love you!”. Historia ta rozbawiła zwłaszcza Magdę. Damian z jakichś powodów nie chciał się poddać „zabiegom”, a Leszek automatycznie przerwał w pewnym momencie seans, kiedy padły słowa o pobycie na plaży – w jego przypadku wiązały się z tym nieprzyjemne wspomnienia. Aldek pytał hipnotyzera czy można podczas hipnozy „zaprogramować” kogoś na seks. Leszek nie wierzył w to, co opowiadały dziewczyny podczas hipnozy. Mówił, że „Frytka” potrafi dobrze grać, ale z drugiej strony Aga Tomala była bardzo przekonywująca i nie byłaby zdolna udawać. „Ona była w poprzednim wcieleniu Robin-Hoodem!” – wykrzyknęła ze śmiechem Magda. „Rozbójnikiem!” – poprawił ją Leszek. Tymczasem dziewczyny mówiły, że nie pamiętają nic co działo się w momencie, kiedy były w stanie hipnozy. Uczestnicy udali się bawić do Baru. W czwartek realizatorzy poprosili Edytę, aby w programie na żywo nic nie wspominała o tym, że ma zamiar opuścić „Bar bez granic”. Producenci nie chcieli bowiem, by nagle zaszły tak duże zmiany w liczbie uczestników. Rozmowy trwały także dziś. Najprawdopodobniej Edyta omawiała swoje odejście z programu, które oficjalnie nastąpiłoby w wyniku „Gorących Krzeseł”, a nieoficjalnie cały wynik głosowania telewidzów zostałby z góry ustalony. W Barze znajdowała się dziewczyna Marco – Justyna, która mając Edycie za złe przytulanki do Marco, obraziła ją i jej męża. Pozostali barmani nie mogli zrozumieć jak Marco można zadawać się z tak głupią i zazdrosną kobietą. Magda bardzo ostro pokłóciła się z Damianem, którego zachowanie podobno bardzo się zmienia, kiedy w pobliżu nie ma kamer. „Zastanów się co mówisz! Możesz mnie porównać do czego chcesz, ale nie do panny, która stoi na autostradzie! Dajesz mi do zrozumienia, że dla ciebie jestem kurwą! I grasz człowieku. Przez cały czas grasz!” – krzyczała dziewczyna. Magda miała realizatorom za złe, że w negatywny sposób kreują jej wizerunek, natomiast Zenon pokazywany jest jedynie od dobrej strony, a w rzeczywistości jest osobą agresywną, fałszywą, klnie i nadużywa alkoholu. Pozostali uczestnicy przyznali Magdzie rację i dodali, że jeżeli producenci dalej będą w ten sposób ich pokazywać, podczas następnego programu na żywo powiedzą całą prawdę o Damianie. Zenon podobno po raz drugi nazwał Magdę kurwą. Dziewczyna była oburzona zaistniałą sytuacją na tyle, że gotowa była wyjść z „Baru”. O opuszczeniu reality show wspominał też Maciej. Chłopak myślał o tym, aby nie stracić roku i wrócić na studia.

Poprzedni artykułNastępny artykuł