Bar 2

Chrystus jak Eric

Ponad 7-metrowa rzeźba Chrystusa, która zostanie zamontowana na najwyższym w Polsce krzyżu koło Bolesławca na Dolnym Śląsku, wyglądem przypomina Erica Alirę z polsatowskiego „Baru”. I nic w tym dziwnego. – Eric był moim modelem, gdy powstawała ta rzeźba – zdradza Zbigniew Frączkiewicz, artysta ze Szklarskiej Poręby. Znany z reality show barman był modelem i pomocnikiem rzeźbiarza. W czasie, gdy powstawała figura, mieszkał w Szklarskiej Porębie. – Prywatnie Eric jest moim… zięciem. Gdy był niedaleko, pomagał mi. Wtedy zaproponowałem mu, żeby został moim modelem – mówi Frączkiewicz. – A ma warunki: jest smukły, ma muskularne ciało. Idealny do pozowania – stwierdza.

Nie było mu łatwo
Barman zgodził się. – Zrobiłem mu serię zdjęć i na ich podstawie powstał Chrystus. Później wzywałem Erica, żeby dopracować szczegóły: wyrzeźbić dłoń, szyję, rysy twarzy – opowiada rzeźbiarz. Barman musiał się wykazać wielką cierpliwością. Zdarzało się, że stał kawał czasu nieruchomo. – Pozowanie nie było łatwe. Stałem na betonie, bolały mnie plecy, było gorąco… Ale wiedziałem, że pozuję do ważnego dzieła – opowiada Eric. Jest szczęśliwy, że to właśnie on był modelem do rzeźby Chrystusa. – W Biblii jest powiedziane, że jesteśmy dziećmi Boga, więc mamy w sobie coś z niego. Takim modelem mógłby być każdy. Jest tylu Grześków, Romków, Franków – każdy z nich mógł pozować, ale pozowałem ja. Miałem szczęście – cieszy się Eric.

On był modelem?
Nic o tym, że to właśnie Alira był modelem w czasie rzeźbienia, nie wiedział ksiądz – zleceniodawca rzeźby, członek Komitetu Budowy Krzyża Milenijnego w Bolesławcu. – To on był modelem naszego Jezusa? Ten Murzyn? Ja nie mam nic przeciwko czarnym, ale ten pan wcale nie przypomina Chrystusa – oburza się ksiądz z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy z Bolesławca. – Pokazywaliśmy panu Frączkiewiczowi wizerunki Chrystusa: zdjęcia, rysunki, obrazy… Na nich miał się wzorować – zapewnia ksiądz. – Nic nam nie mówił, że modelem był jego czarny zięć – mówi ksiądz. – Owszem, widziałem pana Erica, jak pomagał rzeźbiarzowi. Nie sądziłem jednak, że to na nim będzie wzorowana postać Jezusa – dodaje. Rzeźba powstawała prawie pół roku. Najpierw stworzona została jej „miniaturka” w skali 1:5. Później gliniane i gipsowe modele. W końcu 7-metrowy, odlany z brązu Chrystus. Na jego powstanie poszło ponad 2 tony brązu, kilka ton gipsu i gliny. Na razie rzeźba nie zawisła jeszcze na 27-metrowym krzyżu, który stoi w Bolesławcu. Można ją podziwiać przy tamtejszym kościele.

Zawsze gotowy
Znany w całej Polsce barman jest katolikiem. – Tym bardziej ta praca była dla mnie ważna – mówi. Eric jeszcze nie widział końcowego efektu pracy swojego teścia. – Pokazywałem mu tylko zdjęcia. Może jak wyjdzie z „Baru”, to pojedzie i zobaczy – mówi rzeźbiarz. Eric pochodzi z Burkina Faso w Afryce. Ma 32 lata. Kilka lat temu ożenił się z Polką. Mieszkają w Chocianowie. Mają dwójkę dzieci. „Zabawa” w modela bardzo spodobała się barmanowi. – Jeśli okazałoby się, że moja sylwetka odpowiada wizji jakiegoś artysty, to ja jak najbardziej jestem do dyspozycji – zapewnia barman.

[Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł