Kuchenne rewolucje

Przed sąd po „Kuchennych rewolucjach”. Prokuratura o właścicielce: „Złośliwie naruszała prawa pracownicze”

Magda Gessler | fot. TVN

Właścicielka znanego z „Kuchennych rewolucji”, nieistniejącego już kieleckiego lokalu Wyszynk z Szynką stanie przed sądem. Prokuratura zarzuciła jej m.in. złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracowniczych oraz poświadczenie nieprawdy.

Restauratorka Magda Gessler przyjechała do Kielc w marcu 2016 roku, gdzie miała przeprowadzić metamorfozę lokalu Bartosz przy ul. Głowackiego. Wówczas lokal został przemianowany na na Wyszynk z Szynką.

Gessler dowiedziała się o sytuacji pracownic lokalu przypadkiem. Najpierw zwróciła uwagę na oszustwo w menu. Restauratorkę zaskoczyła produktowa oszczędność właścicielki – wszystkie dania gotowano w tym samym „rosołowym” wywarze, kotlet mielony zawierał zaś małe ilości mięsa – ledwo 30 proc.

Gessler zażartowała, że może powinna się zatrudnić na stanowisku, poszukiwanego wtedy, szefa kuchni. Wtedy wyszła prawda o zarobkach. Kucharki przyznały gwieździe TVN, że ich wynagrodzenie to 4 zł/h, co miesięcznie oznaczało zarobki na poziomie 750-800 zł. Okazało się także, że część z pracownic nie była zatrudniona na pełen etat, a jedna przez 9 lat pracowała jako stażystka. Do tego wszystkie otrzymywały pieniądze z 2-3 miesięcznym opóźnieniem.

Po emisji programu na stronie restrauracji na Facebooku pojawił się wpis poruszający materiał pokazany w „Kuchennych rewolucjach”. – Dobry wieczór osobom, które wspierają nas zawsze i są wyrozumiałe, i zjadliwym zawistnym hejterom. Dziś sprostujemy kilka rzeczy, co by to telewizja nie myślała, że może sobie montować, co chce i jak chce i oczerniać osobę, która gotowaniu poświęciła 1/3 swojego życia (…). Gdyby pracownicom było tak źle, nie pracowały by tu jedna 9 druga 6 lat – napisano.

Niedługo później zawiadomienie do prokuratury złożyła posłanka PiS Anna Krupka, a później Okręgowy Inspektorat Pracy w Kielcach oraz Miejski Urząd Pracy w Kielcach. Urząd zawiadomił śledczych po tym, jak byłe pracownice Wyszynku zgłosiły się po zasiłek dla bezrobotnych. Były przekonane, że Agnieszka K. zatrudniła je na pełen etat. Z dokumentów ZUS wynikało jednak, że zatrudniono je na część etatu, w związku z czym należy im się mniejszy zasiłek.

– W piątek, 30 grudnia skierowaliśmy do Sądu Rejonowego w Kielcach akt oskarżenia przeciwko Agnieszce K., byłej właścicielce lokalu Wyszynk z Szynką, a wcześniej Bartosz – informuje Beata Zielińska-Janaszek, szefowa Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód. Śledczy zarzucili kobiecie dwa przestępstwa: złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracowniczych oraz poświadczenie nieprawdy.

Agnieszka K. przyznała się w prokuraturze do zarzucanych jej czynów.

[Wyborcza]

Poprzedni artykułNastępny artykuł