Wygląda na to, że zwycięzca pierwszej edycji „Survivor” jest gotów powrócić do roli celebryty. Hatch, który spędził kilka lat w więzieniu z powodu nieodprowadzenia podatku od głównej wygranej w reality show, nie tylko ma pomysł na własny program, ale też daje producentom jasno do zrozumienia, że czeka na ich propozycje.
Richard Hatch, po tym jak niedawno opuścił więzienie, zdradził, że pracuje obecnie nad własnym reality show. Tematem programu miałyby być dzieci, których ojcowie są nieznani, bowiem dzieci były rezultatem zapłodnienia in vitro – nasienie pobrano z banku spermy. Widzowie mieliby zobaczyć jak dzieci starają się odnaleźć swoich biologicznych ojców.
Jak się okazuje, Hatch sam był dawcą spermy i sprawa jest mu dobrze znana. – Byłem już na etapie, kiedy chciałem ich poznać. Tych ludzi, którzy są moimi dziećmi, a które wyszły mi na przeciw i wyraziły chęć nawiązania relacji – powiedział.
Ponadto zwycięzca „Survivor” dał jasno do zrozumienia, że w przyszłości „chciały uczestniczyć w The Amazing Race”. Jako że przez najbliższych 26 miesięcy Hatch ma zakaz opuszczania kraju, potrzebowałby specjalnego zezwolenia, aby wyjechać z USA.
Przypomnijmy, że poza pierwszą edycją „Survivor” Richard Hatch wystąpił również w 8 edycji show pt. „All-Stars”. Jak twierdzi, producenci zapraszali go także do udziału w 20 i 23 odsłonie cyklu, ale jego udział skutecznie zablokowali sędzia i prokuratorzy.