Trzeci odcinek „Bitwy na głosy” za nami. Poznaliśmy pierwszego przegranego. Z programu odpadła grupa z Lublina z Krzysztofem Cugowskim na czele. Guns N’Roses i „Paradise city” najmniej przypadły do gustu telewidzom. Na razie „Bitwa na głosy” to fala sukcesów ekipy Haliny Mlynkovej. Najwięcej widzów oddało na nią głosy. Kolejny był zespół braci Golców, z kolei trzecie miejsce zajął Śląsk i Piotr Kupicha.
Emocji w trzecim starciu nie brakowało, ale chyba największe pojawiły się, kiedy Sara z zespołu Piotra Kupichy usłyszała pytanie: „Czy wyjdziesz za mnie?”. Bez jej wiedzy eksperci z Wojciechem Jagielskim na czele zrobili jej miłą niespodziankę. Chłopak Sary – Alan, na oczach milionów telewidzów oświadczył się ukochanej.
Miłość panowała na scenie, ale zasady programu pozostały nieubłagane. Jeden zespół musiał odpaść. „Chyba nie chodzi tutaj o to, żeby śpiewać dobrze” – tak werdykt widzów przyjął Krzysztof Cugowski. Przyznał, że spodziewał się takiego wyniku głosowania. Jego podopieczni też przyjęli werdykt z podniesioną głową. „Odchodzimy z tego programu z pełną klasą. Zrobiliśmy imprezę i niezłą rozpierduchę” – żegnali się z widownią członkowie ekipy Krzysztofa Cugowskiego. „Jesteście częścią tego programu. Zagracie w odcinku finałowym” – pocieszał prowadzący show Hubert Urbański.
[TVP]