
Agnieszka Frykowska – uczestniczka trzeciej edycji „Big Brothera” i dwóch edycji „Baru”, pojawiła się na okładce polskiej edycji „Playboya” aż dwa razy. Niedawno, podczas imprezy organizowanej przez ów magazyn, „Frytka” miała okazję powspominać swoje rozbierane sesje zdjęciowe.

„Za drugim razem miałam taką sytuację, że miałam 38 stopni gorączki. A miałam już podpisaną umowę i nie mogłam już zawieść tych ludzi. Był taki moment, żebym zemdlała. Mdlałam, ale szłam do przodu. Tam było 100% natury i zmaganie się ze swoją słabością. Photoshop na pewno też, chociaż czasem krzywdzi nas. (…) Ten zakazany owoc smakuje najlepiej. To jest prestiż. Kwintesencja erotyzmu” – stwierdza.