Big Brother

Australia: uczestniczki „Big Brothera” nie poinformowano o śmierci ojca

W Australii, w trwającym właśnie „Big Brother 7”, doszło do wielkiego skandalu. Producenci nie poinformowali jednej z uczestniczek o śmierci jej ojca. Decyzja wywołała falę krytyki i zbulwersowała opinię publiczną.

Emisja programu rozpoczęła się ponad miesiąc temu. Od tej pory 24-letnia modelka Emma Cornell jest odcięta od świata zewnętrznego i nie wie, że w tym czasie zmarł na raka jej ojciec. Rzecznik stacji, która emituje „Big Brothera”, zapewnił, że decyzję o nieinformowaniu dziewczyny podjęto po konsultacjach z rodziną. „Tata Emmy nie chciał, żeby się martwiła. Nie chciał, by zmuszano ją do opuszczenia programu i uczestniczenia w pogrzebie” – wyjaśniał chłopak Emmy, Tim Stanton. „Może jej być smutno, kiedy wyjdzie i pozna prawdę, ale myślę, że to zrozumie” – dodał Stanton.

Emma Cornell nie widywała się z ojcem od sześciu lat. Ponowny kontakt nawiązali ze sobą na krótko przed programem. „Oglądał każdy odcinek 'Big Brother’. Myślę, że w końcu poczuł, że naprawdę ma córkę” – powiedział chłopak dziewczyny. Pogrzeb Raymonda Cornella odbył się w ubiegły poniedziałek.

Z decyzją rodziny i producentów programu nie zgodził się psycholog Chris Hall z Australijskiego Centrum Żałoby: „Moim zdaniem taka informacja jej się należy. Powinna sama zdecydować, czy chce wyjść z programu, czy nie. Od lat pracuję z ludźmi w żałobie i jeszcze nikt nie żałował, że się o czymś dowiedział. Za to wiele osób przychodzi i mówi: okłamano mnie”.

[Gazeta.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł