
Po udziale w reality show „Chcę być piękna”, 30-letnia Wioletta Mielnik ma 7 nowych zębów, nowy czubek nosa, zmienione uszy i większy biust. Kiedy wróciła do domu, nie poznał jej własny mąż. Skorzysta nie tylko ona, ale i panowie spragnieni erotycznych rozrywek. Czy poznają ją klienci klubu erotycznego, w którym tańczy?

Tancerką od razu zajął się stomatolog. Zaczął od wyrwania siedmiu zębów. „Trafiałam na złych specjalistów” – przyznaje Wioletta. Później lekarze zajęli się czubkiem nosa zaokrąglając go nieznacznie, i uszami, które lekko odstawały. Przyszła też pora na biust. „Zawsze chciałam mieć większy. Nie wiedziałam jednak, że po zabiegu będę czuła tak wielki ból. Na szczęście minął po dwóch tygodniach” – mówi Wioletta. Na końcu dentysta wstawił nowe zęby. „Jestem teraz zupełnie inna. Muszę się do siebie przyzwyczaić, ale na pewno nie będę miała problemu z zaakceptowaniem siebie” – śmieje się tancerka. Po sześciotygodniowej kuracji udało się Wiolecie schudnąć. Waży teraz 53 kilogramy. Po powrocie z Warszawy Wioletta umówiła się w sklepie ze swoim mężem. „Chwilę wcześniej kupiłam sobie nowy płaszcz i poszłam w nim na spotkanie. Mąż nie poznał mnie” – opowiada. Za kilka dni w klubie, w którym pracuje, odbędzie się uroczyste powitanie odmienionej tancerki. Klienci ocenią, czy warto było cierpieć u chirurga.
[Super Express]