Piękna Sasza Strunin śpiewała po rosyjsku. Jurorzy dostrzegli jej „rosyjską dumę” i prawdę w śpiewaniu. Bohaterem wieczoru został niewątpliwie ojciec Saszy, który chciał wyzwać na pojedynek Kubę Wojewódzkiego za złą ocenę występu jego córki. Za najlepszy wizerunek sceniczny jurorzy chwalili Marikę Tomczyk, ale jej wykonanie piosenki Christiny Aguilery „nie rżnęło po flakach”. Przy ostatnim występie zrobiło się dramatycznie. Karolina Szarubka miała złe wejście, ale na pewno dobre wyjście. Spośród zaprezentowanych dziś osób telewidzowie wybrali dwie, które trafiły do finału. W sobotę o 23:40, w programie na żywo ogłoszono, iż w wyniku głosowania do szczęśliwej dziesiątki finalistów weszli: Nina Cieślińska (26% głosów) i Karolina Szarubka (28% głosów). Oboje wraz z Dominiką Kasprzycką, Piotrem Lato, Dominiką Pawłowską i Sławomirem Pecą, będą dalej walczyć o zwycięstwo i możliwość nagrania płyty.
[Idol.Interia.pl]