Wyprawa Robinson 2004

Kasia Drzyżdżyk w „Playboyu”

W ubiegły wtorek, wczesnym rankiem do Kairu wyleciała Kasia Drzyżdżyk, która na gorącej plaży zaprezentowała wszystkie swoje wdzięki. Na zwyciężczynię „Wyprawy Robinson” czekał cały tydzień w Egipcie, jednak o odpoczynku i buszowaniu po sklepach Kasia mogła zapomnieć. „Będę pracować, a nie balować” – mówiła tuż przed wyjazdem seksowna modelka, która w orientalnej scenerii pozowała dla „Playboya”. Przygotowania do wyjazdu trwały zaledwie kilka dni.

„Szybkie wizyty w Żywcu u fryzjera, w solarium oraz u kosmetyczki. Na więcej nie było czasu” – mówiła podekscytowana Kasia. Efekty tych zabiegów to nieskazitelna cera oraz nowy kolor włosów: brąz z fioletowym połyskiem. „Na zmianę koloru namówiła mnie przyjaciółka, Brygida. Zimą schowane pod czapką włosy robią się szare, matowe. Teraz odzyskały kolor i blask” – wyjaśniała Kasia. Do walizki modelka wrzuciła tylko letnie rzeczy: topiki, spodenki oraz kilka sukienek. Nie zapomniała o kremie z wysokim filtrem. A ten był niezbędny, bo po kilka godzin dziennie Kasia musiała pozować w pełnym słońcu. Wcześniej Kasia miała wątpliwości, czy wziąć udział w sesji zdjęciowej dla „Playboya”. Dziewczyna obawiała się reakcji otoczenia na jej roznegliżowane zdjęcia. Szybko pozbyła się wątpliwości. „Wiem, że robię dobrze. Fotograf zapewnił mnie, że zdjęcia będą artystyczne, a jednocześnie bardzo apetyczne, i nie będę miała się czego wstydzić” – zdradziła. Za obiektywem stanęła Marlena Bilińska, którą poleciła Kasi jej koleżanka, znana modelka Karolina Malinowska. Członkami ekipy także były kobiety. Kasia do Egiptu udała się z przyjaciółką, Brydzią. Mama została w domu. Pani Drzyżdżyk nie chciała komentować decyzji córki. W rozmowie zdradziła jedynie swoje obawy związane z wyjazdem do Egiptu. „Czytałam o kłopotach polskiego zespołu Jeden Osiem L. W Egipcie zostali napadnięci i okradzeni. Chyba mam powody do niepokoju?” – powiedziała.

[Bajka Molęda, Super Express / fot. Paweł de Ville]

Poprzedni artykułNastępny artykuł