

Przypomnijmy, że w ostatni wtorek chłopak otrzymał dwie żółte kartki. Pierwsza była karą za rozmowy poza kamerami, zakrywanie mikrofonu i nakłanianie Wioli do złamania regulaminu (wyłączenia mikroportu). Druga żółta kartka została przydzielona za zdradzenie tematu setki (setki to wywiady udzielane przez uczestników przed kamerami). W czwartek wyszło na jaw, że Sebastian uknuł kolejną intrygę: starał się stworzyć koalicję i zaproponował Izie, aby podczas spotkania „Plus-Minus” dała swojego minusa Karolowi. Wtedy Krzysztof Ibisz dał Sebastianowi do zrozumienia, że jego czyn zasługuje na przyznanie czerwonej kartki, co jest równoznaczne z opuszczeniem programu. Jednak tym razem postanowiono, że decyzję o pozostawieniu chłopaka w reality show podejmą widzowie. Czas na rozstrzygnięcie tej sprawy przyszedł dzisiaj. Pod koniec specjalnego spotkania na żywo, prowadzący otrzymał kopertę z wynikami. „Oczekuję naturalnie na wynik. Wiem, że przyjaciele są ze mną, za to im dziękuję. Zobaczymy jak będzie. Nie chciałbym wyrokować” – mówił Sebastian. Krzysztof Ibisz przystąpił do odczytania informacji zawartej w kopercie: „Z uwagi na bardzo duże zainteresowanie głosowaniem oraz fakt, że policzone dotąd głosy dają wynik bliski remisowi, dajemy Państwu kolejną szansę na zajęcie stanowiska w sprawie Sebastiana, przedłużając głosowanie do jutra, do godziny 20:30”. Tak więc jutro odbędzie się kolejny program na żywo, w którym widzowie poznają ostateczny los Sebastiana.