Bar 3: Bez Granic

Leszek ponownie atakuje

W czwartek Leszek musiał wcześnie wstać, ponieważ nagrywał teledysk do swojej piosenki „Trochę pożyć” – wcielił się w nim w postać kloszarda. Leszek posprzeczał się z Magdą Sieminski. Zarzucał jej, że dwa razy go obudziła i przez nią w ciągu nocy spał zaledwie godzinę. „Zwróciłem tylko grzecznie uwagę. Ty będziesz teraz gadała i mi przerywała! Możesz mi dać skończyć zdanie? Przegięłaś we wszystkim. Kogo ty kochanie grasz? I jeszcze masz czelność przychodzić i mnie budzić? Ty nie rozumiesz swojego zachowania. Uważasz, że tobie wolno wszystko. Jeszcze się kiedyś przekonasz. Nie patrzysz na to, czy ktoś śpi czy rozmawia. Wiesz co to jest dobre wychowanie? To znaczy, że masz mały szacunek do innych” – mówił Leszek.

„Bo się wydarłeś od razu” – broniła się Magda. Później Leszek przeprosił dziewczynę za swoje zachowanie – tłumaczył się, że jest rozdygotany nerwowo po panelu dyskusyjnym w którym czytano wypowiedzi internautów na temat uczestników „Baru”. Leszek przyznał, że niepotrzebnie i niesłusznie naskoczył ubiegłego wieczoru na Aldka. „Frytka” i Aldek udali się na niekonwencjonalne zabiegi i mieli poddać się akupunkturze. Wyzwaniu stawił czoła tylko Aldek, gdyż Agnieszka bała się igieł. Magda Sieminski z Leszkiem rozmawiali też o tym, czy możliwe jest wychowanie dziecka tylko przez jednego rodzica. „Ja myślę, że to jest możliwe. Trzeba znaleźć odpowiednią metodę do dziecka. Znam małżeństwa, gdzie dziecko wychowywała jedna osoba. Tak się dzieje kiedy jedno z rodziców zajęte jest robieniem kariery” – mówił Leszek. „Bardzo często zdarza się, że dzieci z dobrych domów wychowywane są przez obcych ludzi. Później pojawiają się kłopoty, bo takie dzieci bardzo chętnie integrują się ze środowiskami patologicznymi. To wszystko dlatego, że nie miały prawdziwej rodziny” – powiedziała Magda Sieminski. „Niedawno dowiedzieliśmy się, że Maciejowi umarła matka i wychowywał go ojciec” – przypomniała Magda. „Może to dlatego on te dziewczyny napada i oczekuje opiekuńczości. Myślę, że ojciec wychował go dobrze” – stwierdził Leszek. „Znasz kogoś kto nie ma braków?” – zapytała Magda. „Nie było mnie 16 lat, ale moje córki nie mają braków. Moje dzieci wychowywane były przez mamę. Ja tych braków emocjonalnych czy psychicznych nie widzę” – powiedział Leszek.

Poprzedni artykułNastępny artykuł