

Kolorowa karuzela była dla mnie łaskawa. Spadłem na cztery nogi i mam nadzieję, że po tej przygodzie wrócę spokojnie do mojego ukochanego Krakowa. Mimo to, że wśród barowiczów trudno było mi znaleźć takich, których rozumiałbym bez słów – mam uczucie pustki. Dwa tygodnie w Barze to jak pół roku codzienności. Tu trudno znaleźć granicę pomiędzy tym, co prawdziwe a iluzją. Po prostu – bajka. Piękna i okrutna” – stwierdził Tadeusz. W Barze Agnieszka Tomala chciała powiedzieć „Frytce” to, o czym mówiła o niej przed kamerami w jednym z wywiadów, co jest naruszeniem regulaminu „Baru”. Kiedy uczestnicy wrócili do domu, otrzymali kilka butelek wódki. Agnieszka Frykowska rozmawiała z Maćkiem na temat materiału filmowego pokazanego podczas „Gorących Krzeseł”, w którym doszło do pocałunku z Aldkiem. „Jeżeli uda nam się po programie utrzymać jakąkolwiek znajomość, i to będzie ci dobrze. Cieszę się, że to pokazali. Bo wiem, że nie jest ci to obojętne” – mówiła Aga. Pijane dziewczyny: Magda, „Frytka” i Agnieszka Tomala zaczęły na żarty prowokować Marco. Agnieszka Tomala chciała polać chłopaka sokiem. Marco zaczął wymachiwać nogami i w rezultacie uderzył Agę w głowę. Blondynki były oburzone. „Frytka” i Maciek mieli nawet ochotę uderzyć Marco, ale odwiódł ich od tego Leszek. Dziewczyny przystąpiły do ataku słownego. „Pierdol się” – odpowiedział Tomali Marco. „Jesteś przegrany w oczach kobiet. Polacy nie mówią tak, a tu są żarty. Dałeś ciała. W Polsce lasek się nie kopie. Zachowałeś się jak fiut” – mówiła „Frytka”. „A ty w takim razie zachowujesz się jak kurwa” – odgryzł się Marco. „Pierdol się, złamasie jeden. Bujaj się! Zachowałeś się jak zwykły prostak” – krzyczały panie. Wyraźnie zdenerwowany Marco stwierdził, że póki będzie w programie, nie będzie rozmawiał z dziewczynami. Maciek z nerwów wrzucił krzesła do stawu. Romuald wskoczył do wody by je wyłowić. Edyta spędzała noc w siedzibie ATMu, w domu znajdującym się obok mieszkania barmanów. Dziewczyna mogła oglądać kolegów z okna. Adlek stojąc obok Agnieszki Tomali zdjął majtki i zaczął machać swoim penisem w kierunku kamer i Edyty, jednocześnie ją pozdrawiając. Po chwili w stawie wylądowali Romuald, Maciej i Magda. Agnieszka Tomala przewróciła w salonie stolik. „Frytka” miała żal do Aldka, że pozwolił jej na to, aby się całowali. „Ja miałam tu chłopaka przez moment i nie chcę go stracić przez ciebie. Zależy mi na Maćku” – mówiła. Aldek z kolei stwierdził, że do całowania potrzebne są dwie osoby i oboje są sobie winni. „Wyszło na to jakbym się z wieszakiem całował. Albo z klamką” – powiedział chłopak. Maciek starał się udowodnić Magdzie, że jest na tyle wygimnastykowany, iż jest w stanie o własnych siłach wyjść ze stawu po śliskim brzegu. Aby to potwierdzić, wskoczył do wody i… siedział tam aż do momentu, dopóki zdecydował się skorzystać z pomocy pań i chwycić je za ręce. Magda ześlizgnęła się do wody wraz z mikroportem i z jeziorka trzeba było wyciągać dwójkę barmanów. Wszyscy udali się pod prysznic. Kilkanaście minut później Aldek z Magdą wymalowali śpiącego Maćka pastą od butów i pomalowali mu paznokcie. Podobny los spotkał Agę Tomalę i Damiana. Koledzy obsypali Zenona pudrem oraz odcięli mu końcówki skarpet i pomalowali paznokcie. Maciej został owinięty papierem toaletowym, a potem nałożono mu stringi na nogi. Kolejną ofiarą dowcipu miał się stać Marco. Ten jednak szybko się przebudził i udał się do łazienki, gdzie umył usmarowaną twarz.