Krzysztof Zalewski, laureat drugiej edycji „Idola”, skończył właśnie pracę nad debiutancką płytą – informuje „Super Express”. Obiecywał, że krążek ukaże się już w wakacje. Teraz okazuje się, że usłyszymy go dopiero w lutym. Dlaczego tak długo to trwa? „Ponieważ nie mam doświadczenia w nagrywaniu płyty. Wszystkiego musiałem się uczyć. Zależało mi na płycie dobrej, a nie szybkiej. Dzięki temu, że zyskałem trochę czasu, mogłem też sam przygotować dla siebie piosenki. Napisałem kilka tekstów i większość kawałków sam skomponowałem” – mówi Krzysiek. Teraz jego płyta, choć już gotowa, musi poczekać do lutego 2004 roku – taki jest plan promocyjny. Jednak już wkrótce w telewizji pojawi się teledysk do utworu „What I’m”. Po wygraniu „Idola” Krzysiek obiecywał, że utrzyma płytę w metalowym brzmieniu. I słowa dotrzymał. Zapewniał także, że nie rozstanie się ze swoim zespołem, Loch Ness. Rzeczywiście nie rozstał się, choć muzyków nie usłyszymy na płycie. „To rodzaj kompromisu. W studiu pracowałem z bardziej doświadczonymi muzykami z Wrocławia, ale na koncertach pojawię się już z Loch Ness” – mówi Krzysiek.
[Super Express]