Idol 2

Hania Stach odeszła z „Idola”

Hania Stach wycofała się z programu „Idol”. Faworytka publiczności prawdopodobnie nie chciała podpisać kontraktu z firmą BMG. Dostała ciekawszą propozycję. Wszystko trzymane jest w tajemnicy. O odejściu Hani z „Idola” nie poinformowano nawet ludzi związanych z programem. Pianista Adam Sztaba był zdziwiony, kiedy nie znalazł jej nazwiska na liście osób, dla których ma przygotować muzykę do programu. Jurorka Ela Zapendowska dowiedziała się o tym od znajomych i nie dowierzała tej informacji. Kuba Wojewódzki usłyszał o tym też przypadkowo i nie kryje zdziwienia. Domysły na temat powodu wycofania się Hani z programu są różne – że jest chora, że ma problemy rodzinne lub że nie odpowiadały jej komentarze Wojewódzkiego, który nie ukrywał, że Hania mu się podoba. Kiedyś nazwał ją nawet „sceniczną viagrą”. Hania Stach zapytana przez „Super Express”, czy opuściła program z powodu komentarzy Wojewódzkiego, powiedziała śmiejąc się: – Ależ skąd! Na pewno powodem mojej decyzji nie jest Kuba. Jego wypowiedzi są przecież miłe. Więcej Hania nie chciała mówić, ponieważ, jak nas poinformowała, zobowiązuje ją do tego umowa, którą, przed przystąpieniem do programu, musiała podpisać z producentem „Idola”. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Hania Stach, w przeciwieństwie do innych finalistów programu, nie zgodziła się na podpisanie umowy z firmą fonograficzną BMG. Kontrakt z nią jest główną nagrodą w „Idolu”, ale samo podpisanie go gwarantuje wydanie płyty jedynie zwycięzcy programu. Firma BMG podpisuje kontrakty z finalistami, żeby nie ubiegła jej konkurencja.

Rada narzeczonego
Hania Stach w internetowych rankingach cieszyła się największą popularnością. Większość widzów już teraz uważała ją za zwycięzcę programu. Hania nie chciała jednak czekać do 15 lutego, kiedy to planowany jest finał. Kiedy znalazła się w finałowej dziesiątce, powiedziała „Super Expressowi”: – Jeśli nie wyjdzie mi z „Idolem”, uzbieram materiał na płytę. Moi koledzy muzycy piszą już dla mnie piosenki. A kolegów w branży muzycznej ma sporo. Jej narzeczonym jest znany basista Wojtek Pilichowski (nagrał kilka płyt solowych oraz współpracował m.in. z Edytą Górniak, Kasią Kowalską, Zbigniewem Hołdysem). Sama Hania przez półtora roku śpiewała w chórkach Natalii Kukulskiej. W środowisku muzycznym mówi się, że zdecydowała się podpisać kontrakt z Universal Music Polska, tą samą, z którą związana jest Kukulska. Zapytani o to przez nas przedstawiciele Universalu ani nie potwierdzili, ani nie zaprzeczyli tym informacjom.

Szybszy finał
Gdziekolwiek Hanna Stach nagra płytę, opuszczając program pozostawia producentów w trudnej sytuacji. Regulamin „Idola” nie przewiduje odejścia uczestnika. Co robić w takiej sytuacji? Decyzję podejmie londyński oddział firmy Fremantle Media, która ma prawa licencyjne do „Idola”. Być może postąpi tak jak kiedyś w angielskim jego wydaniu. Po zakończeniu głosowań w półfinałach, przed rozpoczęciem finału, jeden z uczestników zachorował i musiał wycofać się z programu. Producenci postanowili, że na jego miejsce do finału przejdzie osoba, która startowała razem z nim w szóstce i zajęła drugie miejsce. Być może więc teraz do finału wróci Agnieszka Szewczyk, która odpadła w minioną niedzielę w głosowaniu widzów. Możliwe jest także, że koncert finałowy odbędzie się o tydzień wcześniej, niż planowano.

Kto podkupił Hanię?
-Hania była niezwykle namiętnie rozpędzającą się gwiazdą. Z koncertu na koncert stawała się coraz bardziej wyrazista i jako piosenkarka, i jako kobieta – mówi Kuba Wojewódzki, jeden z jurorów. – Uważam, że wśród śpiewających dziewcząt była faworytką programu. Dobrze by było, gdyby wygrała, bo brakuje na polskiej scenie świetnie śpiewających pięknych kobiet. W czasie programu rozmawiałem z przedstawicielami innych firm fonograficznych, które właśnie w Hani widziały zwycięzcę „Idola”. Jako że polski show-biznes jest szczurzy, moja intuicja mówi mi, że jedna z nich po prostu podkupiła Hanię proponując jej podpisanie kontraktu już teraz. Tylko Hania nie zdaje sobie chyba sprawy z tego, że będzie jej jeszcze potrzebna promocja, a ludzi, których teraz zawiodła, będzie spotykać cały czas.

Hanna Stach ma 21 lat. Urodziła się i mieszka w Warszawie. Ukończyła szkołę muzyczną w klasie fortepianu i rytmikę. Studiuje na wydziale wokalnym w Akademii Muzycznej w Katowicach i od półtora roku śpiewa w chórku Natalii Kukulskiej, co, jak zapewnia, jest świetną szkołą zawodu. Hania lubi sport – sporo biega, rozciąga się i pływa. Program „Idol” powstał ponad rok temu w Wielkiej Brytanii. Mogą w nim brać udział osoby między 16. a 28. rokiem życia. Czteroosobowe jury wybiera 50 uczestników. Widzowie decydują, którzy z nich trafią do finału. Podczas koncertów finałowych wyłaniany jest zwycięzca. W nagrodę otrzymuje możliwość nagrania płyty. W Polsce w telewizji Polsat oglądamy obecnie finałowe koncerty drugiej edycji „Idola”. Po odejściu Hani Stach zostały w niej cztery osoby: Krzysztof Zalewski, Bartek Hom, Gosia Kunc i Mariusz Totoszko. Najbliższy koncert zobaczymy w niedzielę o godz. 20.05 w Polsacie.

[Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł