Big Brother 3: Bitwa

Wywiad z Agnieszką Frykowską

Agnieszka Frykowska, czyli „Frytka”, zdradza czego nie zrobiłaby dla kariery i na co liczyła zgłaszając się do programu „Big Brother”.

-Czy wiesz już jak oceniany jest twój udział w programie?
-Niewiele osób spotkałam. Moi przyjaciele, którzy mnie przywitali oceniają mnie pozytywnie i kochają taką jaką jestem.

-Czy zamierzasz spotkać się z Łukaszem?
-Łukasz zadzwonił do mnie i zaproponował spotkanie sam na sam. Chętnie się z nim zobaczę, bo to fajny kolega. Czy coś z tej znajomości będzie pokaże przyszłość.

-Nie żałujesz, że nie wygrałaś głównej nagrody?
-Nigdy o nią nie grałam. Zdecydowałam się na udział w programie bo chciałam być osobą rozpoznawalną i chyba mi się to udało, skoro teraz udzielam wywiadów.

-Sporo domowników nominowało cię do wyjścia. Czym im się naraziłaś?
-Może bali się konkurencji?

-Przyznałaś, że zależy ci na popularności. Czego jednak dla kariery i sławy nie mogłabyś zrobić?
-Na pewno nie sprzedałabym siebie. Nie mogłabym uprawiać seksu tylko dlatego, żeby coś w ten sposób osiągnąć. Jest zbyt intymny.

-Uprawiałaś jednak seks przed kamerami i to na początku programu!
-Dla przyjemności. Zresztą przecież wszyscy to robimy, ale nie każdy ma odwagę się do tego przyznać. Widziałam już fragmenty nagrań i muszę powiedzieć, że to, co zobaczyłam było ładne.

-Nie żałujesz teraz, że zdecydowałaś się na współżycie z Łukaszem?
-Podobno zostało to negatywnie ocenione. Ale nikt nie powiedział, że długie spotykanie się zanim dojdzie do zbliżenia jest gwarancją udanego związku. Znam ludzi, którzy zrobili to bardzo szybko i są teraz szczęśliwi ze sobą. Znam też takich, którzy zwlekali, a ich związki okazały się niewypałem. Nie ma reguł. Ja nie żałuję. Nie zrobiłam niczego, czego nie robią normalni ludzie.

-To prawda, że pochodzisz ze słynnej rodziny Frykowskich? Twojego dziadka zabiła banda Mansona, a ojciec zginął w niewyjaśnionych okolicznościach?
-To prawda, ale nie chcę o tym mówić. To jeszcze zbyt bolesne dla mnie.

[Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł