Mówi się, że Wielki Brat widzi wszystko. Historia reality shows dowodzi, że Wielki Brat co prawda widzi i wie wszystko, ale niechętnie dzieli się tą wiedzą z widzami. Nie inaczej było w przypadku trzeciej edycji „Big Brothera”.

Mówi się, że Wielki Brat widzi wszystko. Historia reality shows dowodzi, że Wielki Brat co prawda widzi i wie wszystko, ale niechętnie dzieli się tą wiedzą z widzami. Nie inaczej było w przypadku trzeciej edycji „Big Brothera”.
Gośćmi dzisiejszego programu „Rodzina i Przyjaciele” byli jedni z najbardziej kontrowersyjnych uczestników trzeciej edycji „Big Brother” – Agnieszka „Zołza” Koziołek i Wojtek „Brenas” Bernacki.
Oto wywiad z Piotrem Gulczyńskim – uczestnikiem pierwszej edycji „Big Brother”, z którego dowiadujemy się, że Piotr jest przyjacielem Wojtka Bernackiego.
-Zagrałeś w filmie, widać cię w reklamie…
-Zaraz po wyjściu z programu miałem wizję własnego produktu. To znaczy piwa „Gulczas”. Teraz pracuję nad jego dystrybucją. Co do filmu, to nie jest on jakiś tam górnolotny, ale można się pośmiać. Czytaj
– To na razie, idę do domu – powiedział Wojtek Bernacki i opuścił Dom Wielkiego Brata. Za najlepszą drogę ewakuacji uznał dach. Wczoraj przed południem Wojtek pożegnał się z kolegami, wskoczył na dach i tyle go widzieli. Jego wyjście sfilmowały kamery, które akurat tego dnia zostały umieszczone na dachu.
Wczoraj wieczorem Wielki Brat zaproponował Wojtkowi i Agnieszce „Zołzie” układ – jeżeli przyjmą automatyczną nominację i uszanują decyzję widzów, Wielki Brat odstąpi od punktów regulaminu, który mówi o nominowaniu jedynie osób z drużyny przegranych. Wojtek i Agnieszka przystali na to.
Dziś przyszedł czas na drugie nominacje. Na początku Wielki Brat ogłosił ich zasady – „Zwycięzcy nominują w Pokoju Zwierzeń, przegrani w salonie – przy wszystkich. Głosy oddawać można tylko na drużynę przegranych”.