Mówi się, że Wielki Brat widzi wszystko. Historia reality shows dowodzi, że Wielki Brat co prawda widzi i wie wszystko, ale niechętnie dzieli się tą wiedzą z widzami. Nie inaczej było w przypadku trzeciej edycji „Big Brothera”.

Mówi się, że Wielki Brat widzi wszystko. Historia reality shows dowodzi, że Wielki Brat co prawda widzi i wie wszystko, ale niechętnie dzieli się tą wiedzą z widzami. Nie inaczej było w przypadku trzeciej edycji „Big Brothera”.
– To też jest bitwa – krótko określa swoje potyczki z wymiarem sprawiedliwości Ireneusz Próchenko, do niedawna jeden z mieszkańców Domu „Big Brother”.
Już w dzień po przybyciu Irka do Domu „Big Brother”, prasa podała wiadomość, iż do programu przyjęto przestępcę oskarżonego o fałszowanie dokumentów i paserstwo. Jak komentuje to Irek Próchenko?
Podczas dzisiejszego programu „Big Brother Ring” poznaliśmy wyniki tygodniowego głosowania telewidzów.
Bitwą, jaką musiały stoczyć wczoraj drużyny była wspinaczka. I tym razem zwyciężyli niebiescy. Po walce Wielki Brat przypomniał o obowiązkach i przywilejach przegranych i zwycięzców.
Za podrabianie dokumentów i paserstwo odpowie przed sądem Ireneusz P – od niedzieli mieszkaniec Domu Wielkiego Brata. Kłopoty z wierzycielami ma spółdzielnia mieszkaniowa, której Ireneusz P. jest prezesem.
Jeden z uczestników trzeciej edycji programu „Big Brother”, emitowanego przez telewizję TVN, 41-letni radomianin Ireneusz P., jest oskarżony o paserstwo, fałszowanie dokumentów i podrabianie polis ubezpieczeniowych.