
Mama „Frytki” zszokowana


-Co robisz w SeXtecie?
-Zajmuję się głównie konferansjerką, ale też sprawami organizacyjnymi.
-l nie rozbierasz się z chłopakami na scenie?
-Nie. To samo pytanie często zadają mi fanki, które odwiedzają nas za kulisami po występach. Powtarzam im zawsze, że wolę to zostawić chłopakom z SeXtetu, robią to znacznie lepiej niż ja.
-Jak to się stało, że trafiłeś do tego show?
-Propozycję współpracy dostałem od TVN-u, a wiąże się to z umową, która wciąż obowiązuje między mną a stacją. Chciano mnie podkupić do „Baru”, ale TVN natychmiast zareagował.
-Jakie masz dalsze plany?
-Na razie poświęcam się występom SeXtetu w trakcie krajowego tournee, a potem wyjazdów za granicę. Obiecano mi jednak w TVN, że gdy za jakiś czas będą startować z nowymi programami, ja dostanę jeden z nich.
[Na żywo]
13 marca zeszłego roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ukarała stację TVN kwotą 300 tysięcy złotych za wyemitowanie przed godziną 23:00 aktów przemocy i seksu w programie „Big Brother – Bitwa”. Wczoraj – po 19 miesiącach od zdarzenia, TVN i KRRiT zawarły ugodę w sprawie nałożonej kary pieniężnej – poinformował serwis Wirtualne Media. „Obie Strony uzgodniły, że wysokość kary – z 300 tysięcy złotych zostaje ograniczona do kwoty 150 tysięcy złotych. Z tego 50 tysięcy zostanie wpłacone na konto Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Suma 100 tysięcy złotych zostanie wpłacona na konto Fundacji TVN „Nie jesteś sam” z przeznaczeniem na zakup leków dla czwórki dzieci chorych na mukopolisacharydozę – powiedziała Dorota Jasłowska, rzeczniczka Przewodniczącej KRRiT.
Późną nocą w sypialni Agnieszka Frykowska zwierzała się Iwonie Fijałkowskiej. Smutnym głosem mówiła, jak stacja TVN przedstawiła ją w telewizji wraz z Łukaszem Wiewiórskim. – Nie pokazywali jak mnie obejmuje, jak mi robi śniadania, jak budzi mnie i mówi dzień dobry… Tylko same kłótnie i rżnięcia. W pierwszym tygodniu było między nami dobrze. Potem zaczęli manipulować. Okazało się, że on jest strasznym egoistą. Ta sytuacja się potwierdziła, kiedy dostałam się do Baru. Zadzwonił do mnie mówiąc „kochanie” wiedząc, że jesteśmy skłóceni na maksa. Zabolało mnie to. Spotkałam Izę i Grześka, z pierwszej edycji. Myślałam, że ich ślub to była pokazówa. Zapytałam ją, czy nadal są małżeństwem. A ona powiedziała, że odnalazła swoją drugą połówkę. Były takie sytuacje, że się pakowała i odchodziła, ale teraz nie potrafi bez niego żyć – mówiła „Frytka”. – Czasem się zastanawiam… jak to jest… mieć rodzinę. Ojca… matkę… rodzeństwo… Siostra mnie strasznie nienawidzi. Po programie powiedziała, że jestem szmatą, dziwką… Wiesz co ona zrobiła? Oddała swoje dziecko do adopcji, a ocenia ludzi… A ja jej przynosiłam pieniądze po tej całej tragedii… Chciałam się do nich zbliżyć. Ja się popłakałam. Spojrzała na mnie tak, jakby mnie chciała zabić. To była w dużej mierze wina jej matki. Nie mogłam nigdy tego słuchać, że oni są tacy wspaniali, a ja jestem taka… Moja matka mnie kocha. Wiele dla mnie zrobiła. Pomaga mi teraz finansowo i psychicznie. Jeżeli kiedyś ją stracę, życie straci dla mnie sens… – mówiła Agnieszka, płacząc do poduszki. Iwona starała się ją pocieszyć.