Idol 5

„Idol 5” obniżył widownię Polsatu. Program przegrał z TVP2 i TVN. „To była kopia starego „Idola”

Jury programu "Idol 5" | fot. Polsat

Reaktywowanego „Idola” oglądało średnio 1,40 mln osób. To o 70 tys. widzów mniej, niż oglądało reality show „Top Chef 6” wiosną 2016 roku.

„Idola 5” było można oglądać w Polsacie w środy o godz. 20:00, w okresie od 15 lutego do 17 maja. Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że średnia oglądalność formatu wyniosła 1,40 mln widzów. Przełożyło się to na 9,15 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 12,27 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 11,21 proc. w grupie 16-59.

Największą widownię, wynoszącą 2,08 mln oglądających, zgromadził pierwszy odcinek.

W analogicznym okresie ubiegłego roku Polsat nadawał niemal tym samym paśmie szóstą edycję „Top Chefa”, którą śledziło 1,47 mln osób, przy udziałach wynoszących 9,72 proc. w grupie 4+ oraz 13,36 proc. w grupie 16-49. Oznacza to, że „Idol 5” obniżył widownię stacji o 70 tys. osób.

Spadły również udziały w obu grupach docelowych. Polsat czasie emisji „Idola 5” zajął trzecie miejsce w rynku telewizyjnym. Liderem była Dwójka, emitująca seriale „Barwy szczęścia”, „Na dobre i na złe” i początek „Na sygnale”, co przełożyło się na 19,51 proc. udziału. Druga była TVN („Na Wspólnej”, „Milionerzy” i „Belle Epoque”; 12,40 proc. udziału), a gorzej od Polsatu wypadła TVP1 (m.in. Sport, Pogoda, filmy fabularne i „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać”; 7,62 proc. udziału).

Taka sama była kolejność stacji wśród widzów w grupach wiekowych 16-49 i 16-59.

Widownia „Idola 5” była również niższa niż emitowanej rok temu 13 edycji show „Tylko Muzyka”. W niedzielne wieczory program ten gromadził przed telewizorami 2 mln osób (przy podobnym udziale w rynku). Większą popularnością od „Idola 5” cieszył się również nadawany jesienią w TVP2 show „The Voice of Poland 7”, który oglądało 2 mln widzów (14,48 proc. udziału).

Wpływy reklamowe z 14 premierowych odcinków „Idola 5” wyniosły 40,06 mln zł. Dla porównania szósta edycja „Top Chefa”, licząca 10 odcinków, zarobiła z reklam 16,16 mln zł (dane cennikowe, bez rabatów).

Telewizja Polsat nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie kontynuacji „Idola”.

Pierwsze cztery edycje show był emitowane na antenie Polsatu w latach 2002-2005. Pierwszą oglądało średnio 2,9 mln widzów, drugą – 3,4 mln, trzecią – 2,6 mln, a czwartą – 1,8 mln widzów.

Gdy „Idol” debiutował w Polsacie w 2002 roku, był pierwszym muzycznym show realizowanym z tak dużych rozmachem. Stacja Zygmunta Solorza kupiła licencję na format jako pierwsza telewizja na świecie. Wówczas program osiągnął spory sukces, wykreował Kubę Wojewódzkiego, a artyści tacy jak Ania Dąbrowska czy Monika Brodka, którzy brali udział w pierwszych edycjach, są na rynku muzycznym do dziś. Po sukcesie „Idola” na rynku pojawiły się kolejne formaty muzyczne: „Tylko Muzyka” (Polsat), „The X Factor” (TVN) i „The Voice of Poland” (TVP2).

– Samego „Idola” jako format oceniam bardzo wysoko. To, że nie zdobył teraz odpowiedniej popularności, wynika z tego, że była to kopia starego „Idola”, a przez 15 lat rynek telewizyjny bardzo się zmienił – mówi Business Insider Polska Grzegorz Piekarski, szef firmy producenckiej Golden Media Polska, produkującej m.in. „You Can Dance”.

Reaktywowany „Idol” niczym nie różnił się od edycji emitowanych w latach 2002-2005. – Studio „Idola” było piękne, realizacja bardzo dobra, ale program został zrobiony konserwatywnie, nie został unowocześniony – uważa Piekarski. Zwraca on uwagę, że casting nie był najlepszy, a w show pokazywano dość ckliwe historie życia bohaterów. Wydaje się, że takie zabiegi producentów widzowie się już uodpornili. – Obecnie liczy się przemiana bohatera – mówi Piekarski.

Co ciekawe, zwycięzca „Idola 5” nie jest nową postacią na polskim rynku muzycznym. W 2014 roku brał udział w „The Voice of Poland 5”. Podczas przesłuchań w ciemno zaprezentował utwór „Wrecking Ball” autorstwa Miley Cyrus. Rok później Dyba próbował również swoich sił w „Tylko Muzyce”. W 2016 roku dołączył do zespołu Chemia, którego jest obecnie wokalistą. Grupa ta zresztą istnieje od 9 lat roku i przed dołączeniem Dyby zdążyła wydać już cztery płyty.

[Wirtualne Media/Business Insider]

Poprzedni artykułNastępny artykuł