Nie brakuje emocji w obecnie emitowanej czternastej edycji amerykańskiego „Big Brothera”. Jeden z uczestników został właśnie siłą wyrzucony z programu po tym jak wpadł w szał i groził, że wyrządzi innym krzywdę.
W piątek w Domu Wielkiego Brata między domownikami wybuchła awantura, a dostęp do kamer na żywo został odcięty na ponad cztery godziny. Nie jest pewne, co dokładnie wydarzyło się w programie.
Wiadomo jednak, że Willie Hantz został trzecim uczestnikiem w historii amerykańskiej wersji programu – zaraz po Justinie Sebiku i Chimie Benson, który został dyscyplinarnie usunięty z reality show za przemoc i wypowiadanie gróźb.
Przypomnijmy, że Willie Hantz jest bratem Russella Hantz, jednego z najbardziej kontrowersyjnych uczestników „Survivor”. Russell brał udział w aż trzech edycjach show. Producentom tak bardzo przypadła do gustu jego postać, że do udziału w jednym z kolejnych sezonów „Survivor” zaprosili nawet jego bratanka, Brandona Hantza.
Telewizja CBS nie ustała jednak w popularyzacji rodziny Hantzów, umożliwiając Williemu, bratu Russella, udział w „Big Brotherze 14” i tym samym przyczyniając się do ostatnich wydarzeń.
W piątkowe popołudnie Willie – wściekły po decyzjach, które zapadły zaraz po Rywalizacji Trenerów – ogłosił, że nie pozwoli wyrzucić się z Domu Wielkiego Brata decyzją uczestników, a prędzej „opuści program po tym, jak ktoś dostanie w łeb”.
– Prędzej wylecę w tym tygodniu, niż dam się wyrzucić przez te drzwi za tydzień – powiedział Willie. – Zrobię rozróbę i powalę kogoś z nóg – dodał.
W tym czasie inny mieszkaniec, Mike „Boogie” Malin (uczestnik „Big Brother 2” i zwycięzca „Big Brother 7: All Stars”), zażartował, że „producenci powinni już wzywać psychologa”.
Po chwili przekaz internetowy na żywo został odcięty. O tym, co wydarzyło się w tym czasie można się dowiedzieć jedynie z rozmów uczestników, które miały miejsce po całym zdarzeniu. Wynika z nich, że Willie wpadł w furię, zaczął trzaskać drzwiami, obrażać i wyzywać pozostałych domowników. Następnie w łazience zaatakował Joe’go Arvina i kilkukrotnie uderzył go z główki.
Willie został wezwany do Pokoju Zwierzeń. Po powrocie nazwał Janelle Pierzinę (uczestniczkę „Big Brother 6” i „Big Brother 7: All Stars”) „pizdą” i „dziwką” oraz obrzucił ją smażoną słoniną. Janelle podsumowała jego poczynania słowami: „Bye bye, Willie”.
Na decyzję producentów nie trzeba było długo czekać. Willie został dyscyplinarnie usunięty z programu. Ponadto producenci „Big Brothera” wydali dla niego zakaz wstępu na wrześniowy finał programu.
Po wyrzuceniu z Domu Wielkiego Brata Hantz wystosował swego rodzaju „przeprosiny”. – Chciałbym przeprosić CBS, producentów i fanów za wszystko, co zrobiłem ostatniej nocy. Uwielbiam „Big Brothera” i jestem wdzięczny za możliwość wzięcia udziału w programie – napisał na Twitterze.
Niedługo później dodał jednak: – Nie jest mi przykro z powodu Joe’go – kuchcika o grubym dupsku, i z powodu nosa Janelle, wyglądającego jak nos Michaela Jacksona w kształcie dupy! Nikt nie będzie mnie zastraszał! Nie ważne, jakim kosztem.