Kolejny odcinek „Bitwy na głosy 2” za nami. Numerem jeden została drużyna Kamila Bednarka, drugie miejsce zajął zespół Ryszarda Rynkowskiego, a trzecie – grupa „Mezo”. Z programu odpadli Janusz Panasewicz z reprezentantami Olecka.
Poznański zespół Meza wykonał jedną z najpopularniejszych polskich piosenek 2011 roku „Boso” – hit zespołu Zakopower, który zdobył cztery nominacje do tegorocznych Fryderyków. Jeden z liderów drużyny – Vito tym razem nie rapował, nie beatboxował, ale śpiewał. – Jestem przerażony – powiedział przed występem.
– Twoje małpy, twój cyrk – rewelacja. Bergović powinien to usłyszeć – zachwyciła się Sonia Bohosiewicz. Zbigniew Zamachowski docenił Meza, bo choć najczęściej w jego drużynie śpiewa John, to tym razem pozwolił pośpiewać innym. – Mezo tak odleciał, że Soni spadły buty. Świetni soliści. Była siła, była piękne i ciepłe głosy – podsumowała Alicja Węgorzewska.
Drugą piosenką wykonaną przez drużynę Mezo był utwór afro-amerykańskiej grupy soulowej Boyz II Men. Piosenka zaśpiewana przez zespół „End of The Road” była wielkim hitem w 1992 roku. 20 lat później nadal zabrzmiała świetnie. – Zawodowo śpiewacie – stwierdził Zamachowski. – Stęskniłam się za twoim głosem, John – mówiła Węgorzewska.
– Jak ty się Rysiu skupiasz? – zapytał Ryszarda Rynkowskiego po występie jego drużyny, Zamachowski. – Z tymi pięknymi dziewczynami obcuję prawie codziennie na estradzie – opowiedział wokalista. Jego zespół wykonał utwór „Sexbomb” Toma Jonesa, który zadedykował Alicji Węgorzewskiej. Ekspertka oceniała drużynę z Elbląga: – Maestro, z każdym odcinkiem wpadam w zachwyt jak na pana patrzę. Węgorzewska chwaliła Gabriela za ciepły, okrągły, zapadający w serce głos. – Gwiazda, która wam ukradła show to była Agnieszka. Nie wiem co sądzą rodzice, ale mnie się podobało – dodała.
Ryszard Rynkowski drugim utworem postanowił oddać hołd zmarłemu w listopadzie ubiegłego roku przyjacielowi – Markowi Skolarskiemu, założycielowi grupy Klan i autorowi słów piosenki „Szczęśliwej drogi już czas”, którą zaśpiewał zespół z Elbląga. – To był bardzo dobry autor tekstów. Chciałem mu się pokłonić. Piosenka powstała w 1984 roku. To były ciężkie czasy, po stanie wojennym, kiedy wielu Polaków wyjeżdżało z kraju. – W tym studiu robi się czasem tak intymnie – zauważył po zakończeniu występu zespołu Rynkowskiego Hubert Urbański. – Dziękuję Ryszradzie, że śpiewasz mądre teksty. Takie perełki, metafory zdarzają się szalenie rzadko. Dziękuję, że pan sięga po taki repertuar. Odebrało mi mowę – powiedziała Sonia Bohosiewicz.
Wokalista Lady Pank postawił na rockowy przebój. Jego drużyna zaśpiewała piosenkę grupy Aerosmith zatytułowaną „Dude Looks Like a Lady”. – To jest jedyny program bez przerw reklamowych. Tu wszystko dzieje się w realnym czasie. Wodzu prowadziłeś genialnie, podniosłeś ciśnienie – powiedziała o wykonaniu Sonia Bohosiewicz. Alicja Węgorzewska dodała: – Sonia tak wyrwała do góry na koniec utworu, że dziecko na pewno będzie muzykalne. Boje się, co to będzie dalej. Gratuluje wam!
Podczas drugiego wykonania zespół Panasewicza zmienił rockowy klimat na poezję, wykonując utwór Czesława Niemena „Wspomnienie”. – To nie był występ w ramach piosenki, tylko jakaś teatralna scena między wami – stwierdziła Węgorzewska. Sonia Bohosiewicz chwaliła solistę Arkadiusza.
Na koniec ogłoszono werdykt telewidzów. Z programu odpadli Janusz Panasewicz z reprezentantami Olecka. Pierwsze miejsca zajęła drużyna Kamila Bednarka.
[Plejada.pl]