Za nami 10 odcinek drugiej edycji „Top Model”. Tym razem dziewczyny wraz z Michałem Pirógiem i Joanną Krupą pojechały do warszawskiego schroniska dla zwierząt na Paluchu. Uczestniczki w towarzystwie pięknej jurorki zabrały się za sprzątanie klatek i kojców oraz wyprowadzanie psów na spacer. Nie brakowało łez, gdy dziewczyny obserwowały trudne warunki, w których przyszło żyć bezdomnym zwierzętom.
W domu modelek zjawił się Dawid Woliński i ośmioro młodych projektantów. Z ich pomocą dziewczyny musiały stworzyć sobie kreacje na wieczorny pokaz mody. Miały one odzwierciedlać osobowość dziewczyn. Juror był jednak dla uczestniczek bezlitosny. Gdy jakiś strój mu się nie podobał, bez wahania ciął go nożyczkami. Były kłótnie i łzy. Potem nastąpił pokaz. Dziewczyny musiały zejść po schodach i przejść się po stole. Najlepiej wypadła Michalina, która w nagrodę mogła pojechać do domu i odwiedzić bliskich.
Na koniec przyszła pora na sesję zdjęciową. Dziewczyny musiały walczyć ze stereotypami dotyczącymi modelek. Dlatego Ania pozowała jako bulimiczka, Joanna jako osoba uzależniona od operacji plastycznych, a Oliwia jako dziewczyna próbująca zrobić karierę przez łóżko. Najlepsza okazała się Joanna Kudzbalska – w nagrodę otrzymała profesjonalną sesję w magazynie „Glamour”. Najgorsza była Viktoria Driuk – to ona musiała opuścić program.
[Fakt]