Muzyk Zbigniew Hołdys głośno powiedział, co myśli na temat programu „X Factor”. Choć kłótnie między Mają Sablewską i Kubą Wojewódzkim oraz zmagania Michała Szpaka, Ady Szulc i niesłyszącego na jedno ucho Gienka Loski przyciągały przed ekrany rzesze widzów, to jednak nie urzekły Zbigniewa Hołdysa.
Hołdys w ostry sposób wypowiedział się o „X Factor” na łamach swojego profilu na Facebooku. – Przygnębiający wieczór dla muzyki w telewizji. Czyli dla innych sukces. No i tak zostałem schizofrenikiem. Złe występy są teraz zaszczytem, porażki wokalne są genialnymi wykonaniami, słabiaki są narodowymi nadziejami. Jak mogło dojść do takiej paranoi w świecie sztuki (dotyczy jurorów, nie wykonawców, bo ci są tacy, jacy są)? – napisał Hołdys.
I dodał: – Piosenkarze mogą śpiewać jak chcą (…). Przeszkadza jednak, kiedy występ kogoś fałszującego jak zarzynana krowa, juror ocenia słowami: „Jesteś Bogiem, geniuszem, cała Polska na ciebie czekała”. Bo to jest tak, jakby w galerii sztuki pokazać fałszerza pieniędzy, który nasrał na płótno i powiedzieć: „Jesteś wielki, cała Polska na ciebie czekała”. Przeszkadza mi, kiedy jurorzy rozpływają się nad bardzo złym występem mojej legendarnej koleżanki. I nie pytajcie mnie, na czym zło tego występu polegało. Artysta może być formy, juror kłamać nie powinien.
A Wy zgadzacie się z oceną Hołdysa?