Dwunastu uczestników, trzech finalistów oraz tylko jeden zwycięzca. Lekko nie jest. Oprócz kreacji z prawdziwych kwiatów i liści, aspirujący designerzy muszą poradzić sobie z nie lada wyzwaniami – np. stworzyć strój inspirowany fryzurą modelki, miniaturowym żywym pieskiem, czy zrealizować zamówienie sławnej osobistości, np. modelki Iman. Liczy się kreatywność, umiejętność podejmowania szybkich, a zarazem trafnych decyzji oraz silna osobowość. Podczas wytężonej pracy we wspólnej pracowni, projektantów podtrzymuje na duchu sympatyczny Tim Gunn, na co dzień sprawujący pieczę nad marką Liz Clairbourne Inc. Każdy z designerów ma swoją modelkę, która również walczy o zwycięstwo – modelka triumfującego projektanta pojawi się na okładce „Elle”.
A o co walczą początkujący designerzy? Każdy z trzech finalistów otrzyma 8 tysięcy dolarów oraz 12 tygodni na stworzenie kolekcji, które następnie zostaną zaprezentowane podczas wielkiego pokazu mody w Nowym Jorku. Zwycięzca „Project Runway” otrzymuje natomiast 100 tysięcy dolarów na rozpoczęcie własnego biznesu, okładkę w „Elle” oraz opiekę jednej z amerykańskich prestiżowych firm odzieżowych.
Uczestników oceniają: jeden z topowych amerykańskich projektantów – Michael Kors, redaktor magazynu „Elle” – Nina Garcia, nasz gość specjalny – tym razem guru mody Diane von Furstenberg oraz Heidi Klum – niemiecka topmodelka będąca gospodynią oraz producentką programu.
Do tej pory program wydał na świat wiele niezwykle utalentowanych osobowości, wśród których znajdują się prawdziwi mistrzowie rzemiosła krawieckiego. Jay McCarroll z pierwszego sezonu ma za sobą już kilka pokazów. Jego kreacje to kulturowy mix stylu ulicy, etno oraz futurystycznych rozwiązań. W tym samym sezonie pojawił się również młody, ekscentryczny projektant Austin Scarlett, który dzięki programowi zyskał miano jednej z największych indywidualności nowojorskiego świata mody oraz posadę głównego projektanta sukni ślubnych dla Kenneth Pool. W sezony drugim i trzecim również pojawili się ciekawi uczestnicy, m.in. Chloe Dao – perfekcyjnie łącząca żyłkę do interesów z talentem designerskim, Daniela Vosovica z projektami pełnymi delikatności i nienagannej konstrukcji, Santino Rice’a oraz Ulrike Herzog „Uli” tworzące ultrakobiece, mieniące się ferią kolorów sukienki.
Do faworytów należy również Christian Siriano z czwartego sezonu. Ten młody, bo zaledwie 22-letni projektant, przed udziałem w programie zdobył doświadczenie m.in. u Vivienne Westwood i Alexandra McQueena. Jego pierwsza kolekcja jest w sprzedaży od kilkunastu dni w sklepie internetowym Blufly, a sam Christian już podpisał kontrakt z firmą Puma na zaprojektowanie 15 elementów do najnowszej kolekcji. Jego projekty są niezwykle nowatorskie, pełne dramatyzmu i napięcia, jednocześnie romantyczne i oparte na perfekcyjnych detalach. Według słów Tima Gunna, Siriano jest Markiem Jacobsem swojego pokolenia.
„Project Runway”, oprócz tego, że bazuje na chwytliwym obecnie temacie, jest świetnie zrealizowanym show – bawi, śmieszy, a kiedy trzeba trzyma w napięciu. Świadczy o tym chociażby liczba zdobytych przez program nagród, m. in. dla najlepszego amerykańskiego tv show oraz cztery nominacje do nagrody Emmy.
Piąta edycja „Project Runway” emitowana jest w każdą środę w amerykańskiej telewizji Bravo.
[Anna Kopiec, Gazeta.pl]