Jestem jaki jestem, Jestem jaki jestem 2

Rozstanie Marty i Michała Wiśniewskich

Marta i Michał Wiśniewscy rozstali się. Wszystko zaczęło się po nieudanym występie Mandaryny podczas wrześniowego Sopot Festival 2005. Dalej sytuacja potoczyła się błyskawicznie… Wiśniewscy nie są już razem. Mandaryna została sama, a Michał zamieszkał ze swoją nową ukochaną – Anną Świątczak, wokalistką „Ich Troje”. Marta i Michał wzięli ślub cywilny 11 lutego 2002 roku. Wiosną 2003 wystąpili w reality show TVN „Jestem jaki jestem”. Kamera śledziła ich losy przez ponad 3 miesiące. Kilka miesięcy później, w obliczu kamer Wiśniewscy wzięli ślub kościelny. Odbył się on 10 grudnia 2003 roku w bajkowej scenerii dalekiej północy. Bajka dobiegła jednak końca…

„To nie wina mediów. Jeśli ktoś wystawia życie na blask reflektorów, musi liczyć się, że oświetlą nie tylko to, co błyszczy” – mówi ks. Arkadiusz Nowak, który dwa lata temu przewiązał ich ręce stułą i powiedział: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza”. Teraz ma nadzieję, że nie wszystko stracone. Od grudnia, za zgodą sądu, będzie mógł mediować przy rozwodach. Ślubu Wiśniewskim udzielił poza parafią, w Finlandii. Wymagało to zgody władz kościelnych. „Spełnili wszystkie wymagania kościelne, pokazali też świadectwa ukończenia kursów przedmałżeńskich” – zapewnia ksiądz Nowak. Duchowny zgodził się na obecność kamer. „Uważałem, że to dobry przykład i nadzieja dla poszukujących, a życie Michała tak zmieniło się na lepsze, że jego publiczna deklaracja wiary mogła mieć pozytywny wpływ na młodych ludzi. Bolało mnie tylko, że na ślubie zabrakło jego mamy” – kiwa głową. Po dwóch latach od bajkowego ślubu, ksiądz Nowak jest zmartwiony tym, co dzieje się u Wiśniewskich. Po głosie słychać, że mu ciężko, jakby czuł odpowiedzialność za losy rodziny, którą ukonstytuował w obliczu Boga i ludzi. „Nie mnie, tylko siebie zawiedli. Powinni sobie przypomnieć deklarację wzajemnej miłości i wierności. A że składali ją publicznie, ciąży na nich odpowiedzialność także wobec milionów ludzi, którzy słyszeli to w telewizji” – mówi. „Widzę nadzieję, ale obojgu potrzebne są rekolekcje: czas wewnętrznej zadumy i odnowy, przemyślenie tego, co się stało, wobec tego, co przysięgali sobie i Bogu. A ja zawsze znajdę dla nich czas” – dodaje. Ksiądz Nowak znał Michała przed ślubem. Lubili z sobą rozmawiać. „Poruszaliśmy tematy szczęścia i powinności rodzinnych” – mówi. Teraz jest boleśnie zaskoczony. „Wierzyłem, że to będzie udane małżeństwo. Przeszłość Michała, jego dojrzałość i miłość Marty wydawały się gwarancją życia na dobre i na złe” – załamuje dłonie. Nie rozumie, co mogło się przyczynić do rozpadu związku. „Rywalizacja? Nadmierne ambicje? Bezwzględność show-biznesu? Gwiazdorstwo?” – pozostawia te pytania bez odpowiedzi.

[Zofia Kraszewska, Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł