Big Brother, Idol 4

Piotr Lato i jego wrażenia z udziału w „Idolu”

Oto kolejna porcja najciekawszych wypowiedzi Piotra Lata, z których możemy dowiedzieć się o jego najbliższych planach i wrażeniach z udziału w programie „Idol 4”. „Podsumowanie mojego udziału w „Idolu”… Cóż, nie mogę być najszczęśliwszy. Jestem skołowany recenzjami jury, szczególnie, że za mało – bo prawie w ogóle – nie usłyszałem od jurorów wskazówek na przyszłość. Ostatnie koncerty były zupełnie obok tego, co jurorzy pokazywali w pozostałych trzech edycjach. To dziwne. Szkoda, że nie skoncentrowali się nawet w najmniejszym stopniu na tych rzeczach, które były pozytywne. Jednak było tak, a nie inaczej… Nie żywię do nich wielkiej urazy, program jak program, a że słabszy byłem, to już sam muszę się z tym uporać. Nie miałem sposobności porozmawiać z jurorami po programie, sam jestem ciekaw co teraz czują… Tak czy inaczej, respekt dla Roberta Leszczyńskiego, który dopchał się do mnie przy pożegnaniu, pogratulował, poklepał po plerach. Na sali pożegnałem się jeszcze z Elą i Jackiem, a Kuba już wcześniej wystrzelił z sali jak z procy. Potem kilka osób przekazało mi, że wyjątkowo dobrze wypowiadał się na mój temat w Radiu Zet. Nawet padło jakieś kosmiczne stwierdzenie, że ten program wygrały dwie osoby: Nina Cieślińska i Piotrek Lato. Miły gest. Jak słyszałem, również Jacek Cygan w końcu otworzył się na jakąś pochlebną wypowiedź. Pożegnałem się z nim, umówiliśmy się w tym samym miejscu, o tej samej porze, w sobotę. Mam dla niego prezent, jak i dla reszty jurorów: singielka sprzed dwóch lat. Myślę, że cała moja przygoda z „Idolem”, a szczególnie ta gorzka końcówka, miała mnie czegoś nauczyć. Żal mi jest troszkę, gdyż opuszczę dwa najbliższe memu sercu koncerty. Właśnie w tych dwóch ostatnich koncertach mógłbym dogonić czołóweczkę, a przynajmniej udowodnić, że w bliższych mi klimatach inaczej mi wszystko wychodzi. Ale inny los był mi pisany, trudno. Wysoka poprzeczka, ale zamierzam ją przeskoczyć. Oby udało mi się przygotować do koncertu w TV4, bo chciałbym, aby krzywa satysfakcji po koncertach wróciła do miejsca gdy skończył się półfinał. Ważne jest, czy teraz uda mi się poznać kogoś, kto pozwoli mi wykorzystać czas spędzony w „Idolu”. Za pół roku nikt nie będzie pamiętał tego programu, pozostanie on za mgłą. A gdy zaczną wychodzić single zwycięzcy, bądź osób, którym się poszczęści, odbędzie się weryfikacja klimatu nakręconego przez program i jury. Sądzę, że mają szansę wyjść z tego programu bardzo fajne rzeczy. W przyszłym tygodniu mam dwa, może trzy ważne spotkania. Proszę, trzymajcie kciuki i poślijcie mi trochę swoich dobrych fal, a żeby wszystko choćby w jednym przypadku okazało się być tak, jakbym sobie tego życzył. A jeśli tak będzie, to jest duże prawdopodobieństwo, że nagram singla, klip i płytę. I to nie z byle kim, z osobą, która jest odpowiedzialna za większość sukcesów w polskiej muzyce w ostatnich latach. Trzymajcie kciuki” – mówi Lato.

Poprzedni artykułNastępny artykuł