Big Brother, Idol 4

Piotr Lato i muzyka

Piotr Lato ma 25 lat, pochodzi z Konstancina koło Warszawy. Stał się znany w całej Polsce po wzięciu udziału w pierwszej edycji programu „Big Brother”. W uznaniu talentu otrzymał gitarę od legendarnego polskiego muzyka Zbigniewa Hołdysa. Na castingu zaśpiewał „New York State Of Mind” Billy Joela. Piotr kocha muzykę, ludzi, jedzenie i siły natury. Jest zodiakalną Panną, swoje pierwsze kroki w świecie muzyki postawił prawdopodobnie w łonie mamy, przysłuchując się jej śpiewom, jak również dźwiękom świata, dochodzących z zewnątrz. Od pierwszych lat z niecierpliwością czekał na telewizyjne koncerty Lady Pank i Abby, Julio Iglesiasa oraz Demisa Russosa. Śpiewanie przepowiedziała mu prababka, gdy miał 3 latka i intonował z nią pieśni żołnierskie.

W wieku 6 lat odegrał na przypadkowo znalezionym instrumencie klawiszowym melodię z bajki dla dzieci „HE-MAN”, co skłoniło zszokowanych rodziców do posłania go na lekcje gry na pianinie, przerwane drastycznie po kilku latach, gdy całą rodzina wyjechali do Niemiec. Od czasów berlińskich talent muzyczny Piotra objawiał się wyłącznie wzmożonym wsłuchiwaniem się w muzyczne dokonania artystów różnych maści. Pod koniec liceum wraz z kolegami założył zespół muzyczno-taneczny Left Brain, który zasłynął jednym koncertem licealnym, podczas którego zespół zaprezentował się publiczności w damskich ciuszkach. Był to również ich ostatni wspólny występ, przerwany dodatkowo przez grono nauczycielskie. Udział w programie „Big Brother” teleportował go na okres około dwóch lat na inną planetę, na której ludzie powariowali, przynajmniej niektórzy. Spotkanie ze Zbigniewem Hołdysem z kolei teleportowało go do studia nagraniowego, gdzie po raz pierwszy w życiu wydobył z siebie głos, w celu… śpiewania. Próba ta zakończyła się powodzeniem o tyle, iż Piotr zaczął testować swoje gardło… Po dłuższym czasie nadszedł moment, gdy wykrzyczał z siebie dosłownie strach, tremę, nieśmiałość i inne blokady psychiczne. Wkrótce okazało się, że śpiewanie mu… wychodzi. Od tego momentu wsłuchuje się sam w swoje dokonania i koryguje swoje błędy w miarę możliwości. Z czasem za zaoszczędzone pieniążki „wprowadził się” do studia nagraniowego i wraz z powstałym zespołem nagrał singiel z trzema piosenkami. Powstał teledysk oraz plan wyruszenia w Polskę z trasą radiową promującą piosenkę „Daleko stąd”. Kolejne zaoszczędzone pieniążki przeobraziły się w premierę singla w Warszawskim klubie Paparazzi, armię wizytówek, zaproszeń, plakatów, benzynę i noclegi. Trasa radiowa stała się faktem, 64 lokalne rozgłośnie wspierały autora zapraszając go na rozmowy i emisje singla. Wspaniała przygoda skończyła się poprzez brak materiału na płytę długogrającą oraz rozpad zespołu, który zdążył zagrać cztery szalone koncerty, w tym trzy jednego dnia na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy oraz jeden w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach. Kolejny okres życia Piotra to studia, praca i prawie zupełnie normalne życie. Cały czas pracuje w domu nad piosenkami, nie zanika w nim wiara w muzykę i w swoje w niej miejsce. Jesienią 2004 roku, Piotr decyduje się na udział w czwartej edycji „Idola”. Po przejściu castingu, etapu teatralnego oraz klubowego, 26 marca 2005 trafia do dziesiątki najlepszych zawodników, otrzymując szansę na dalszą walkę o zwycięstwo i możliwość nagrania płyty.

[Idol.Interia.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł