Przypomnijmy, że do wypadku doszło w marcu tego roku we Wrocławiu. Krzysztof L. nie zatrzymał się samochodem przed przejściem dla pieszych i wjechał w grupę przechodzących przez jezdnię dzieci,. Chwilę wcześniej na sąsiednim pasie zatrzymał się samochód ciężarowy, którego kierowca chciał przepuścić pieszych. Dwie ranne dziewczynki zostały odwiezione do szpitala. Jedna z nich doznała poważnych obrażeń, miała m.in. wstrząśnienie mózgu, złamania kości czołowej. Oskarżony nie był pijany. Krzysztof L. złożył w prokuraturze obszerne wyjaśnienia. W czasie pobytu dziewczynek w szpitalu odwiedzał je. Otrzymał od rodziców specjalne pozwolenie na wizyty. Proces Krzysztofa L. ma się rozpocząć 7 października. Za przyczynę wypadku uznano zbyt szybką jazdę i nieuwagę.
[PAP]