

„Wierzę w to, że Frytka się we mnie zakochała. Ale ja się do tej pory nie zakochałem w niej. Choć jakieś uczucie między nami jest, tylko na razie nie potrafię go określić. Fajnie jest jak jest. Wszystko okaże się po programie. Jestem nastawiony raczej pesymistycznie. Wolę się miło zaskoczyć niż niemile rozczarować” – mówi chłopak. Wprawdzie Maciek pochodzi z Ostródy, a „Frytka” z Łodzi, ale to na pewno nie będzie przeszkodą. Mało tego, Agnieszka już zaproponowała Kiślewskiemu wspólne zamieszkanie w Łodzi. Może więc po zakończeniu obecnej edycji „Baru” będą razem. „Na pewno zostaniemy przyjaciółmi. Może parą… W tym roku kończę studia, muszę pomyśleć o przyszłości. Pochodzę z Ostródy i chciałbym się przenieść do jakiegoś dużego miasta. Może to będzie Łódź, może zamieszkam razem z Agnieszką” – mówi Kiślewski. Przyznał też, że na początku nie zwracał na „Frytkę” większej uwagi. Z czasem to się zmieniło. „To prawda. Na początku programu ignorowałem ją, ale to się szybko zmieniło” – wyjaśnia. Dodał też, iż na razie o jego zaręczynach z „Frytką” nie może być mowy.