

„Frytka” słyszała trzask łamiących się kości. „I jak się kurwa teraz czujesz?” – pytała jednego z nich. W ubiegłym roku Agnieszka była w tym samym miejscu, gdzie kilka lat temu i opowiadała w grupie całą historię. Jednym ze słuchających okazał się skin, który na koniec przyznał, że brał udział w tych wydarzeniach. Leszek z kolei opowiadał, że miał kolegę – Iwana, którego poznał będąc w obozie dla uchodźców. Był on Słowakiem i zmarł w wieku 35 lat na raka. Iwan miał mieć małą operację, jednak po rozcięciu brzucha lekarze zaszyli go z powrotem, bowiem nic nie dało się już zrobić. Dawano mu 3 miesiące życia. Iwan zmarł na oczach Leszka, gdy ten trzymał go za rękę. Leszek mówił, że kiedyś uratował życie topiącemu się dziecku, którego matka w tym momencie sztywno stojąc, krzyczała do półprzytomnego malca: „Co ty robisz?! Co ty robisz?! Wyjdź z tej wody!”. Leszek zdradził, że sam był już bliski śmierci. Kiedyś podczas nurkowania odpiął mu się 10 kilogramowy obciążnik. Jego ciało zaczęło się gwałtowanie wynurzać na powierzchnię, a gdyby to nastąpiło z taką prędkością – jego płuca zostałyby rozerwane. Na szczęście jego znajomi chwycili go pod wodą i znaleźli obciążnik, czemu Leszek zawdzięcza życie. Magda Modra opowiedziała niezwykłą historię ze swojego życia, kiedy doświadczyła działania ducha. Pewnej nocy dziewczyna obudziła się i czuła, że w łóżku ktoś obok niej leży. Nagle jakaś siła ścisnęła jej ręce. Magda próbowała sięgnąć po telefon i wezwać pomoc, ale duch jej na to nie pozwolił. Dziewczyna nie mogła się ruszać, zaczęła krzyczeć, płakać, modlić się i mówić do tajemniczej siły. W końcu duch zaczął ją powoli puszczać, ale tego zdarzenia Magda nigdy nie zapomni. Leszek wspominał, że w jednym z zakładów psychiatrycznych w Niemczech spotkał masę chorych ludzi, którzy ze względu na niepoczytalność uniknęli kary. Jeden z nich zabił własną matkę i zjadł jej wątrobę, z kolei inny zgwałcił i zabił kilka dziewczynek. Leszek nie potrafił nigdy przejść obok tego ostatniego spokojnie i na każdym możliwym kroku uderzał go. „Spotkało mnie w dzieciństwie coś, czego nie życzę żadnej małej dziewczynce. To będzie się ciągnąć za mną do końca życia” – zwierzyła się nieoczekiwanie Magda Modra. Barmani stwierdzili, że kiedy w towarzystwie nie ma Aldka, w grupie panuje lepsza atmosfera. „Frytka” proponowała uczestnikom, aby odwiedzili w Zakopanem knajpę, w której pracuje Andrzej Galica – finalista „Big Brother – Bitwa”.