MTV Łowi

MTV Łowi – finał drugiego etapu

Niedawno zakończył się drugi etap castingu na prezentera MTV. Kandydaci musieli rozśmieszyć komisję i skomentować oglądany teledysk. Największe emocje wzbudzało jednak odgadywanie imienia znanego wykonawcy. Kartkę z nim jury przyklejało uczestnikom na czole. Komisja była łaskawa – mogła odpowiedzieć na 10 pytań pomocniczych, ale tylko „tak” lub „nie”. Niektórzy uczestnicy starali się zaprezentować w nieco bardziej oryginalny sposób. Aby rozbawić komisję, odgrywali scenki rodzajowe. Jeden z kandydatów udawał ojca hiphopowca, który odebrał telefon od kolegi syna – DJ-a Kiełbasy. Tatuś nic nie rozumiał – ani o co w tej muzyce chodzi, ani co jego syn właściwie robi.

Alżbeta Lenska – znana z trzeciej edycji „Agenta”, na żywo komentowała teledyski. Szło jej świetnie. Inny pomysł miał Michał Podgórski (21 l.). Do pokoju przesłuchań wszedł opatulony w wielki karton. Gdy go rozchylił, oczom komisji ukazał się napis „MTV gŁOWI się”. Po czym… kandydat odważnie zabrał się do przeprowadzania teleturnieju, którego uczestnikami zostały trzy osoby pracujące w MTV, m.in. prezenterka Paulina. Najpierw była konkurencja polegająca na dmuchaniu balonika, potem było rzucanie papierem toaletowym do celu, a na koniec przyszedł czas na rebusy. – Ze świata muzyki wybrałem Edytę Górniak – tłumaczy Michał. – Narysowałem flagę Polski, a pod nią wyniki meczów naszej reprezentacji z mistrzostw świata. Chodziło o skojarzenie z odśpiewaniem przez nią polskiego hymnu. – Nie sądzę, aby MTV potrzebowało u siebie kolejnej Shakiry – powiedział nam Michał. – Chciałem, żeby komisja osłupiała. Gdy farbami olejnymi malowałem na kartonie znak „MTV Łowi”, troszeczkę mi w głowie się zakręciło i… samo wyszło. Teraz wszystko w rękach widzów. To oni wybiorą jedną z 12 osób, które pomyślnie przeszły przez sito komisji. Naszych kandydatów przedstawimy na antenie w specjalnym programie – tłumaczy Katarzyna Sieklińska, producent „MTV Łowi”. – Znajdą się w nim migawki z castingów. Przygotujemy też kilka zadań, które każdy z uczestników będzie musiał wykonać przed kamerą. Będzie to, na przykład, poprowadzenie programu. Zaangażujemy do tego aktorów i muzyków. Widzowie zobaczą, co kandydaci sobą reprezentują, jakie mają charaktery. Zwycięzca lub zwyciężczyni podpisze roczny kontrakt ze stacją. Póki co, zdaniem jury, na castingu w Warszawie przodowali panowie.

[Super Express]

Poprzedni artykułNastępny artykuł