Big Brother 3: Bitwa

Rozmowa z Kasią Woźną

Kasia Woźna – uczestniczka trzeciej edycji „Big Brother”, odpowiada na Wasze pytania.

-Z kim z „Big Brother” utrzymujesz kontakt? Kogo polubiłaś najbardziej?
-Z „Big Brother” wyniosłam jedną przyjaźń – Rudi. Z resztą mam słaby kontakt.

-Jaka bitwa najbardziej ci się podobała i czy żałujesz, że w jakiejś nie wzięłaś udziału?
-Wszystkie bitwy były świetne, w szczególności te, z którymi wiązał się dreszczyk emocji. Żałuję, że nie było mnie na poligonie.

-Co krzyczałaś do Kena będąc na dachu?
-Że jest pustakiem, ale to były słowa wypowiedziane w nerwach.

-Czy pogodziłaś się z Kenem? Co o nim teraz myślisz?
-Tak, pogodziłam się z Kenem. Jest zupełnie inny niż w programie.

-Czy było coś pomiędzy Barbie i Brenasem?
-Barbi i Brenas, coś na pewno było…

-Czy dalej przyjaźnisz się z Piotrkiem? Czy coś cię z nim wiąże?
-Nie przyjaźnię się z Piotrkiem i nie mam z nim kontaktu. Zresztą, gdy inni dzwonili do niego, on ich spławiał. Wydaje mu się, że wszyscy chcą od niego kasę.

-Czy Piotrek Borucki nadal Ci się podoba?
-Piotr B. Nie jest w moim typie i nigdy w nim nie był. Chciałam, aby czas w Domu „Big Brother” minął przyjemnie, a on wyskoczył z wielką M. Ja chciałam się dobrze bawić, zresztą bardzo często potrafię się zauroczyć i równie prędko oduroczyć.

-Czy nie żałujesz, że tak szybko odstawiłaś Chemika (gdybyś trochę poczekała to byś go skubnęła na kasę)?
-Nie żałuję. Zresztą Chemik to lis, a mi niepotrzebna jego kasa.

-Czy złapałaś już kogoś nowego na motylki, czy jesteś samotna?
-Nie złapałam nikogo na motylki, ponieważ nie chcę się na razie z nikim wiązać. Mimo to nie czuję się samotna.

-Czy nadal szukasz kogoś, kto zrobi ci dziecko, a potem się zmyje?
-Nigdy nie szukałam kogoś, kto by zrobił mi dziecko i się zmył, to ja miałam się zmyć :)

-Czy przyjaźnisz się z Frytką, czy nie uważasz że jest fałszywa?
-Nie przyjaźnię się z Frytką; masz rację – ona jest fałszywa.

-Kogo spośród uczestników wspominasz najgorzej?
-Nie ma takiej osoby, która zaszłaby mi za pazury tak bardzo, aby powiedzieć o niej, że wspominam ją najgorzej.

-Czy masz żal do „Zołzy” o to, że rozpowiadając innym uczestnikom o twojej działalności „agenta” sprawiła, że dostałaś dużo głosów w nominacjach?
-Nie mam żalu do nikogo, jacy są tacy są. To, że Zołza uznała mnie za agenta świadczy o jej kiepskim nosku detektywistycznym :)

-Jak myślisz, dlaczego nie wygrałaś tego programu?
-To oczywiste, bo uciekłam :)

-Czy żałujesz decyzji o wyjściu z Domu?
-Nie żałuję decyzji o wyjściu z Domu, tylko szkoda mi, że nie załapałam się na poligon.

-Gdybyś miała ponownie zdecydować, zgłosiłabyś się do „Big Brother”?
-Jasne, że bym się ponownie zgłosiła. Na pewno było warto.

-Zarobiłaś coś na „Big Brother”?
-Troszkę zarobiłam, ale to nic wielkiego. Dopiero teraz mam zamiar zarobić. Pewien plan o którym jeszcze nie mogę mówić, wypalił. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.

-Dostałaś jakieś propozycje od TVN?
-TVN nie wywiązała się z umowy. Wiele obiecywali, ale nie zrobili nic w tym kierunku.

-Nie uważasz, ze TVN przereklamowała uczestników „Big Brother”? Pierwszą edycję stacja promowała jak się dało, a z pozostałymi nie zrobiła nic, mimo, że zapewniano o ich wielkim sukcesie?
-Tak masz rację, TVN nie wywiązała się z umowy. Mimo wszystko fajnie jest być rozpoznawanym. Zresztą, ja staram się sama dojść do czegoś, skoro TVN nie chce mi pomóc.

-Co myślisz o Andrzeju Sołtysiku i TVN-ie, który z każdej przyjaźni kreował romans?
-Andrzej S. jest naprawdę spoko gościem, mówił to, co miał w scenariuszu. TVN emitowała program tak, aby mieć jak najwięcej widzów. Nie dziwię im się, że ze wszystkiego chcieli zrobić romans, itp.

-Upłynęło trochę czasu, co teraz sadzisz o „Big Brother”? Warto było wziąć w nim udział?
-Zawsze jest warto, nawet jeśli wszystkie nasze oczekiwania się nie spełniły, to i tak wiele wspaniałych chwil pozostanie. A ja żyję właśnie dla tych wspaniałych chwil.

-Wiesz może, co stanie się z Domem w Sękocinie?
-Niestety, nie wiem co będzie z Domem „Big Brother”.

-I na koniec ostatnie pytanie. Będzie można zobaczyć cię w „Playboyu”?
-Nie dostałam propozycji od „Playboya”, ale gdybym dostała – zgodziłabym się.

-Dziękuję za rozmowę.
-Pozdrawiam Was wszystkich.

Poprzedni artykułNastępny artykuł