We wtorkowym odcinku „Hell’s Kitchen” doszło do wypadku. Michał Bystroń niefortunnie stanął podczas karaoke i trafił do szpitala. Diagnoza – skręcona rzepka kolana.
Z powodu bardzo poważnej kontuzji, której się nabawił, Michał nie mógł wziąć udziału w serwisie, ale pojawił się na werdykcie. – Myślę, że nie dam rady. Osłabiłbym drużynę, w której bym był – powiedział Michał Bystroń zapytany przez szefa Amaro o to, czy da radę pracować z kontuzją.
Wojciechowi Modestowi Amaro nie pozostało nic innego, jak tylko życzyć Michałowi zdrowia. – Powodzenia, zdrowia – powiedział szef „Piekielnej Kuchni”.
– Dramat jednej osoby, może się okazać deską ratunku dla drugiej – stwierdził szef Amaro. I rzeczywiście, przez kontuzję Michała, z programu nie odpadł Arkadiusz Klimkiewicz, który żegnał się już z pozostałymi uczestnikami.
Ostatecznie z „Piekielną Kuchnią” opuściło się aż dwóch kucharzy: kontuzjowany Michał Bystroń z Krakowa oraz Rafał Kuczkowski z Człuchowa, który nieoczekiwanie odpadł z programu już po pierwszym zadaniu.
To jednak nie był koniec wrażeń w piątym odcinku „Hell’s Kitchen – Piekielna Kuchnia”. Z ust szefa Amaro padło zaskakujące zdanie: – Możesz zatrzymać bluzę, może ci się jeszcze przyda – tymi słowami pożegnał Michała.
Czy to oznacza, że Michała Bystronia zobaczymy ponownie w drugiej polskiej edycji „Hell’s Kitchen”?
[Polsat]