Reality show „Warsaw Shore” oglądało w MTV Polska średnio 178 tys. osób. W czasie emisji programu kanał pod względem oglądalności znokautował konkurencję.
„Warsaw Shore”, polska edycja amerykańskiego „Jersey Shore”, zadebiutowało na antenie MTV Polska 10 listopada 2013 roku. Wtedy widzowie mogli zobaczyć pierwszy odcinek opowieści o młodych ludziach, którzy na miesiąc zamieszkali w willi pod Warszawą. Premierowe odcinki nadawane było w niedziele o godz. 23:00 aż do 2 lutego. Gromadziły one przed telewizorami średnio 178 tys. widzów, co dało stacji 2,26 proc. udziału w rynku wśród wszystkich widzów oraz 3,50 proc. w grupie komercyjnej 16-49 – wynika z danych Nielsen Audience Measurement.
Najwięcej widzów (277 tys. osób) obejrzało ósmy odcinek „Warsaw Shore”, nadany 29 grudnia 2013 roku. Na drugiej pozycji znalazł się finałowy odcinek z 19 stycznia tego roku, z oglądalnością na poziomie 266 tys. widzów.
– To niesamowity wynik, biorąc pod uwagę, że MTV to kanał tematyczny o ograniczonym zasięgu. Ekipę z Warszawy pokochali internauci, a ulubione teksty bohaterów przeszły do języka potocznego, nie tylko młodego pokolenia. Wszystko to przerosło nasze oczekiwania – mówi Jerzy Dzięgielewski, szef MTV Polska.
W paśmie nadawania premierowych odcinków formatu kanał MTV Polska był zdecydowanym liderem wśród stacji dla młodzieży. Na drugim miejscu z 0,41 proc. udziału uplasowała się muzyczna Eska TV, która dostępna jest w naziemnej telewizji cyfrowej. Kolejne lokaty zajęły Viva Polska (0,31 proc.) i 4fun.tv (0,29 proc.). Z kolei w grupie komercyjnej Eska TV miała 0,60 proc. udziału, 4fun.tv – 0,53 proc., a Viva Polska – 0,35 proc.
Średnia oglądalność wszystkich emisji „Warsaw Shore” (premiery wraz z licznymi powtórkami, emitowanymi nawet kilka razy dziennie) w okresie od 10 listopada 2013 roku do 2 lutego 2014 roku wyniosła 38 tys. osób, co przełożyło się odpowiednio na 0,52 proc. oraz 0,87 proc. udziału. Dla porównania, średni dobowy udział MTV Polska w tym samym okresie kształtował się na poziomie 0,13 proc. oraz 0,25 proc.
– Nie wiem czy program „Warsaw Shore” coś zmienił w polskiej telewizji. Chyba musiałby być emitowany na którejś z dużych anten ogólnokrajowych, by mieć tak silne przełożenie na rzeczywistość – mówi Dzięgielewski. – Mam jednak nadzieję, że wniósł odrobinę autentyczności i dystansu do naszej bardzo poważnej i często sztucznie wykreowanej rzeczywistości medialnej. Zastanawiamy się nad drugim sezonem – dodaje.
[Wirtualne Media]