Bar 2, The Voice of Poland 2

„The Voice 2” – odcinek 3: z „Baru” do „The Voice”

Narine Torosyan w programie The Voice | fot. TVP2

W trzecim odcinku „The Voice of Poland” zobaczyliśmy kolejne popisy wokalne ludzi z całej Polski. Uczestnicy mogli przebierać wśród jurorów, ale najlepsze głosy trafiły do drużyny Barona i Tomsona.

Narine Torosyan w programie The Voice | fot. TVP2
Narine Torosyan w programie The Voice | fot. TVP2

Na początku zaprezentowano uczestników z Mazowsza. Jako pierwszy wystąpił 19-letni Tobiasz Pietrzyk z utworem „Rock&Rollin’ Love” grupy Afromental, której członkami są zasiadający w jury Tomson i Baron. – Trochę zabrakło ci bezczelności – tłumaczył Baron po występie Tobiasza. Nie obrócili się też pozostali jurorzy. – Zabrakło mi wgryzienia się w ten numer, ale śpiewasz świetnie – dodała Patrycja Markowska.

Basia Janyga do programu przyszła z m.in. swoim ukochanym Romanem Jońcą (pianista grupy Universe, współpracujący z m.in. Krystyną Prońko). 27-letnia wokalistka sięgnęła po „Rehab” Amy Winehouse, a jej partner z emocji uronił kilka łez. Jako pierwsi obrócili się Baron z Tomsonem, chwilę później przycisk nacisnął Marek Piekarczyk. – Masz bardzo ciekawy głos, urzekła nas ta historia – mówili członkowie Afromental. – Usłyszałem w tobie dziewczynę z lat 60. Potrzebuję kogoś, kto będzie odważny w sposobie myślenia. Albo idziesz na ilość, albo na jakość – zachęcał Marek Piekarczyk, a Basia wybrała właśnie jego.

Do programu zgłosiła się też Justyna Panfilewicz, która niedawno rozstała się z grupą Ich Troje i postawiła na własną karierę. Wokalistka wykonała przebój „Just Like a Pill” Pink i urzekła Patrycję Markowską. – Usłyszałam siebie sprzed lat, mam pomysł na ciebie – komentowała, a za moment razem zaśpiewały na scenie.

Karolina Jarzyńska do „The Voice of Poland” przyszła ze… szczurem. 22-latka zaśpiewała mocnym głosem klasyk „Georgia on My Mind” rozsławiony przez Raya Charlesa. Jako pierwszy obrócił się Marek Piekarczyk, w drugiej kolejności Baron z Tomsonem, a na koniec jeszcze Patrycja Markowska. – Uwielbiam takie niskie głosy, ale byśmy walnęły duet… Takie głosy są na wagę złota! – podkreślała Markowska, ale młoda wokalistka wybrała duet z Afromental.

Narine Szostak pochodzi z Armenii (jej panieńskie nazwisko to Torosyan), a w Polsce mieszka od 1995 roku. W Polsce wygrała jeden z odcinków „Szansy na sukces” (ex equo z Tomkiem Makowieckim w programie z udziałem Wilków), a szersza publiczność miała okazję ją poznać, gdy brała udział w drugiej edycji reality show „Bar”. W „The Voice” zaśpiewała „Price Tag” Jessie J i trafiła do drużyny Justyny Steczkowskiej. – Wiedziałem, że nie jesteś dla mnie – powiedział Marek Piekarczyk, który także wcisnął swój przycisk.

Najlepszym uczestnikiem castingów z Mazowsza był 28-letni Michał Jabłoński. W programie po swojemu, z gitarą akustyczną wykonał przebój „One” U2. Jego wersją zachwycili się wszyscy jurorzy, a Michał miał poważny problem z wyborem swojego opiekuna. – Śpiewać po Bono jest trudno, ale sobie poradziłeś – chwaliła Patrycja Markowska, która zaproponowała Michałowi, że może zostać nawet jego techniczną. Marek Piekarczyk i Justyna Steczkowska wyszli nawet na scenę, żeby przekonać do siebie Jabłońskiego. Wokalista TSA namówił muzyka do zaśpiewania fragmentu utworu po polsku („Skazany na bluesa” Dżemu) i wydawało się, że to jego wybierze Michał. – Brakuje nam rockowego głosu, masz jajca do samej ziemi – komplementowali Baron i Tomson, którzy obrócili się jako pierwsi. To przekonało 28-latka z gitarą do wyboru członków Afromental.

Przesłuchania na Warmii i Mazurach rozpoczął Jacek Maślanka z utworem „Byłaś serca biciem” Andrzeja Zauchy. Jego wyborem szczególnie byli zachwyceni Baron i Tomson, których wybrał 23-latek. Swój przycisk nacisnęła także Steczkowska, chwaląc „intrygujący” głos Jacka.

Ułamki sekund zadecydowały, że w programie została 23-letnia Joanna Zubkowicz, bo dopiero w samej końcówce wykonywania utworu „Run to the Hills” zespołu Iron Maiden obrócił się Marek Piekarczyk. – Pomyślałem, że przepadnie nam kolejny zdolny człowiek – tłumaczył swoją decyzję.

Do „The Voice” zgłosiło się też rodzeństwo, które swoich sił próbowało samodzielnie. 17-letni Bartek Kawałek wykonał „Trouble” grupy Coldplay. – Masz kawał dojrzałego głosu, ale jestem zmasakrowana brakiem czystych dźwięków – oceniła Steczkowska, do której drużyny trafił Bartek.

Następnie zobaczyliśmy występ 16-letniej siostry Bartka – Kasi Kawałek. Nastolatka zaśpiewała „Nigdy więcej nie tańcz ze mną” Ani Dąbrowskiej, jednak nikt się nie obrócił. – Taki utwór wymaga feelingu, a to było prosto zaśpiewane – oceniła Patrycja Markowska. – Kasieńko, musisz jeszcze dużo popracować nad sobą – dodała Justyna Steczkowska.

20-letnia Ola Niewęgłowska wykonała „Forget You” Cee Lo Greena i tym razem przycisk jako jedyna wcisnęła Markowska. – Wreszcie nie muszę się pocić, walczyć – cieszyła się jurorka. – Z jakim luzem to zaśpiewałaś, na to czekałam! – dodała. Marek Piekarczyk nie mógł odżałować, że nie obrócił swojego fotela.

Przy występie Anny Ozner Piekarczyk nie miał żadnych wątpliwości i nacisnął swój „grzybek” po pierwszych dźwiękach „I’m Every Woman” Chaki Khan (piosenka znana jest także z wersji Whitney Houston). Chwilę później w jego ślady poszli pozostali jurorzy. – Zaśpiewałaś to wspaniale i po swojemu, dużo możemy razem zrobić – komplementował Piekarczyk. – Ciekawa byłam czy dasz radę, bo to niesamowicie trudna piosenka – dodała Markowska. – Masz kawał soulowego głosu, którego brakuje na naszym rynku – to zdanie Steczkowskiej. – My najbardziej czujemy taki repertuar! Znasz swój głos jak własną kieszeń, a wyobraźnia dogania twoje warunki – przekonywali Anię Baron z Tomsonem. – Mam dylemat, stawiam na intuicję – powiedziała Anna Ozner i wybrała duet jurorów z grupy Afromental.

[Interia.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł