Za nami dziewiąty odcinek Top Model. Zostań Modelką. Odcinek rozpoczął się od stwierdzeń uczestniczek, że wyeliminowana z widowiska Marta nie miała najgorszych zdjęć i z programu powinna zamiast niej odpaść Ania. Dziewczyny nie darzą jej sympatią, a Ania ma tego świadomość. Nieżyczliwość, jaką okazały jej pozostałe uczestniczki programu po panelu jurorskim, spowodowała, że Ani puściły nerwy. Przyznała, że w domu czuje się samotna, chociaż nie ma pojęcia, dlaczego dziewczyny ją odrzuciły.
Kolejnego dnia Ania wstała z łóżka gotowa, by walczyć o swoje marzenia i wraz z resztą pojechała do Teatru Syrena, gdzie już na nie czekała Magda Mielcarz z gościem specjalnym – Edytą Jungowską. Przez cały dzień pod okiem doświadczonej aktorki, uczestniczki uczyły się improwizacji i spontaniczności.
Edyta wykorzystywała w ćwiczeniach emocje dziewczyn. Chciała, aby modelki przypomniały sobie najbardziej bolesną sytuację w ich życiu. Następnie miały wyobrazić sobie, że osoba do której mają żal lub którą chcą za coś przeprosić, siedzi na przeciwko. Było dużo rozgoryczenia i łez.
Wcześniejsze zadanie nie było łatwiejsze. Wraz z Marcinem Chochlewem każda z modelek miała odegrać scenę śmierci. Trudność polegała na tym, że dziewczyny miały być poważne, ale Marcin robił wszystko, żeby je rozśmieszyć. Modelki grały różnie, ale Emilia zdecydowanie nie poradziła sobie z zadaniem. Za każdym razem, gdy spoglądała na Marcina wybuchała śmiechem. Ania nie dała się wyprowadzić z równowagi – ani Marcinowi ani koleżankom z programu. Zachowała powagę do końca, za co została wyróżniona przez Edytę dwudziestoma dodatkowymi klatkami zdjęciowymi na najbliższej sesji. Niestety i tym razem pozostałe uczestniczki programu poddawały w wątpliwość słuszność tej decyzji. Oskar z rąk Joasi Krupy trafił do Weroniki. Być może pomogło jej wygrać spoliczkowanie Marcina. W nagrodę jeszcze tego samego dnia pojechała w odwiedziny do swoich dziadków. Babcia Weroniki popłakała się z radości. Okazało się, że jest bardzo dumna z wnuczki i cały czas za nią tęskni.
Na sesji zdjęciowej przyszłe modelki przywitała przebrana za Mię z Pulp Fiction Magda Mielcarz. W tym tygodniu dziewczyny musiały się zmierzyć z kultowymi scenami filmowymi. Emilia odtwarzająca scenę z Psychozy śmiała się, że jeszcze nigdy w życiu nie brała prysznica przy tylu ludziach. Paulina wyobrażała sobie, że tańczy dla przystojnego faceta, tak jak Kim Basinger w filmie Dziewięć i pół tygodnia. Weronika do zdjęcia przygotowywała się najdłużej ze wszystkich. Z pomocą Tomka Barańskiego, tancerza You Can Dance i Tańca z Gwiazdami, próbowała wcielić się w rolę Baby z Dirty Dancing. Kasia, żeby wczuć się w scenę z Nagiego instynktu, pozowała bez bielizny. Magda długo wisiała na linie wraz ze swoim Tarzanem, dopóki fotograf – Szymon Brodziak, nie stwierdził, że jest zadowolony ze zdjęcia. Ola leżała na dywanie z płatków róż, wchodząc w rolę lolitki z American Beauty. Beata na chwilę stała się ikoną seksu, czyli Marilyn Monroe ze Słomianego wdowca. Ania przemieniła się w Larę Croft z Tomb Rider. Wbrew pozorom, napięta sytuacja między nią a pozostałymi dziewczynami z domu Top Model pomogła jej w czasie zdjęć.
Podczas panelu Ola dzieliła się z jurorami swoimi wrażeniami z sesji zdjęciowej Apartu, gdzie obok Anji Rubik pozowała przed Marcinem Tyszką. Na tamtej sesji Marcin był z Oli zadowolony, ale zdjęcie z American Beauty nie przemawiało do niego. Magda również zdaniem jurorów nie wypadła najlepiej. Emilia usłyszała, że wygląda na zdjęciu koszmarnie i ewentualny zabójca uciekłby na jej widok. „Bardziej widzę reklamę tanich linii lotniczych z lat 60. niż Dirty Dancig” – usłyszała Weronika. Jako pierwsza na panelu pochwalona została Paulina. Beata zaskoczyła wszystkich i usłyszała same pochwały. Kasia zdaniem jurorów zupełnie nie wczuła się w rolę. Paulina w końcu doczekała się pierwszego miejsce w sesji. Ania została oceniona równie wysoko. Największa batalia rozegrała się o Weronikę i Emilię. Jurorzy niejednogłośnie zdecydowali, że z programu odpada Emilia.
[Plejada.pl]