Magda Gessler wykończyła Jesz Burgera. Lokal znika z deptaku – donosi portal mmlublin.pl. Właściciele zdecydowali się zamknąć lokal, bo jak twierdzą – klienci przestali do nich przychodzić.
„Nie udało się. Program, który miał nam pomóc, na co bardzo liczyliśmy, tylko zaszkodził” – mówi Maciej Kubejko, współwłaściciel restauracji Jesz Burger w Lublinie. „Po jego emisji ludzie przestali do nas przychodzić. Czas pokazał, że musimy zamknąć lokal na deptaku. Decyzja zapadła” – mówi.
Jako winne wskazywane są Kuchenne Rewolucje. „Właściciele mnie kompletnie olali. Muszę zrobić coś, żeby nie stać za taką rewolucją. Pierdolę to!” – powiedziała w programie Maga Gessler. Nie spodobało jej się m.in., że restauracja nie wdrożyła zarządzonych przez nią zmian. A mięso w hamburgerze, który dostała do zjedzenia, było nieświeże. „Śmierdzi trupem” – oceniła zbulwersowana, po czym je wypluła.
„Daję sobie uciąć rękę, że mięso u nas zawsze jest świeże. Tak samo było wtedy. Specjalnie dla Magdy Gessler sprowadziliśmy najlepszą, świeżą polędwicę” – bronił się Maciej Kubejko. „Tyle, że jeszcze przed wejściem do restauracji wiedziała, że tego hamburgera wypluje” – powiedział.
Zdaniem właścicieli Jesz Burgera, program o nich to manipulacja. „Podczas nagrywania nie tak to wyglądało” – przekonuje Kubejko. „Z 50 godzin nagrań można przedstawić każdą restaurację w każdym świetle. Widocznie my byliśmy dobrym materiałem do tego, żeby w programie wreszcie coś zaczęło się dziać, na czym przecież zależy telewizji. Jest nam po prostu przykro, że tak to zostało pokazane” – opowiada.
Zarzuty odpiera TVN. „Godząc się na udział w tym programie, znając jego zasady, podejmuje się oczywiście jakieś ryzyko. Ale to jest ryzyko własne, podobnie jak w przypadku uczestników Mam Talent!, a nawet Tańca z Gwiazdami” – odpowiada Karol Smoląg, rzecznik stacji. „Jak to się dzieje, że właścicielom wszystkich poprzednich lokali, które brały udział w programie, udało się przekonać panią Magdę, że rokują nadzieje, że będą się rozwijać pomimo trudności i niedociągnięć, a w tym wypadku to się nie udało?” – pyta Smoląg. „Mam wrażenie, że to pytanie o intencje samych właścicieli” – dodaje.
„Byłam przekonana, że będzie dobrze. Dla mnie to było ogromne rozczarowanie, i duża porażka, także moja. Każdy program musi być prawdą o restauracji, którą rewolucjonizuję. Nie ma scenariusza. On się dzieje, dzień po dniu” – komentowała całą sytuację Magda Gessler we wrześniu, podczas otwarcia jednej ze swoich nowych restauracji.”Jeżeli ktoś nie ma honoru i godności, jeśli ktoś źle traktuje pracowników i siebie samego, taki jest rezultat” – stwierdziła.
W Jesz Burgerze na deptaku można zjeść jeszcze do końca tego tygodnia. Całkiem lokal zniknie w połowie miesiąca. „Ale nadal będziemy prowadzili Jesz Burgera przy ul. Jasnej. Chcemy jeszcze bardziej postawić na jakość w tym miejscu i rozwijać ten lokal” – zapowiada Kubejko. „Niektórzy mówili nam, że powinniśmy zmienić jego nazwę. Nie zrobimy tego. Nie pozwolimy jednej osobie zniszczyć tego, na co pracowaliśmy kilka lat!” – mówi.
[mmlublin.pl]