Top Model

Top Model. Zostań modelką – relacja z 3 odcinka; Daniela Świtalska poza programem

Uczestniczki Top Model na poligonie | Foto: TVN

Wczoraj na antenie TVN wyemitowano trzeci odcinek programu Top Model. Spod Sali Kongresowej ruszył autokar, a w nim 50 niczego nieświadomych, pięknych dziewczyn.

Uczestniczki Top Model na poligonie | fot. TVN
Uczestniczki Top Model na poligonie | fot. TVN

„Ja myślę, że jedziemy na jakąś sesję” – można było usłyszeć. Nawet po przyjeździe do jednostki wojskowej, dziewczyny w dalszym ciągu zakładały, że będzie to sesja plenerowa. Magda i Michał, ubrani w mundury, wyprowadzili je z błędu. Po krótkim, wojskowym przywitaniu kandydatek do elitarnej jednostki Top Model, padł pierwszy rozkaz: „Musicie się przebrać! Na czas!”. Balerinki, płaszczyki, spódniczki i szpilki – wszystko fruwało w powietrzu i często lądowało w kałużach. Żadna z dziewczyn nie chciała być ostatnia, bo to groziło pożegnaniem się z programem. Pogoda nie ułatwiała zadania. Krótkie spodenki, koszulki bez rękawów, białe podkolanówki i ciężkie buty wojskowe. Tylko to wchodziło w skład mundurów Top Model.

„Wiemy, że pada, wiemy, że jest zimno, ale modelka musi sobie poradzić w każdych warunkach” – przekonywała Magda Mielcarz. Po krótkim biegu, a jeszcze przed kolejnym zadaniem powiało grozą. Michał, za niestosowną odpowiedź na jego pytanie, wyrzucił pierwszą dziewczynę. Na szczęście Piróg nie bierze wszystkiego zbytnio do siebie, więc przyjął przeprosiny Emilii. Nie wystarczyło to jednak, aby mogła wrócić z powrotem do grupy. Młoda mama miała na tyle siły, żeby go przekonać – wykonała rozkaz i zrobiła 10 pompek. Dalej mogła walczyć o miejsce dla siebie w Domu Modelek.

Kolejnym etapem do pokonania był tzw. „małpi gaj”. Dziewczyny zapakowane do ciężarówek przyjechały na tor przeszkód, gdzie już czekał na nie kapitan Szwaj, specjalista od musztry. Kapitan obiecał dziewczynom „krew, pot i łzy” i nie pomylił się w ani jednym punkcie – wszystko było. W „małpim gaju” zaczęła się na prawdziwa, ostra rywalizacja. „To nie wybieg, to poligon” – motywował do walki kapitan.

Daniela Świtalska, uczestniczka piątej edycji Big Brothera, która próbuje swoich sił w Top Model, przez pierwszą część toru praktycznie „przeleciała”, co docenił kapitan, wyróżniając ją po wykonaniu zadania przez wszystkie uczestniczki. Dziewczyny padały i podnosiły się, czołgały, skakały, spadały z przeszkód, ale żadna nie zwracała uwagi na obtarte łokcie i pokaleczone nogi. Liczyło się tylko to, aby do końca toru dotrzeć pierwszą. Porażka w ich mniemaniu oznaczała eliminację z programu. Tak na początku poinformował kapitan: „Najsłabsze osoby odpadną”. Po zadaniu wskazał tylko dwie dziewczyny: Dominikę i Olę, więc reszta odetchnęła z ulgą. Dominika nie mogła się z tym pogodzić, ale na nic zdał się jej sprzeciw Kapitan raz podjętej decyzji nie zmienił.

W końcu, po ciężkim dniu dziewczyny mogły odpocząć. Wyspały się na tyle, na ile pozwalało zimno, namioty i łóżka polowe. Wczesnym rankiem z łóżek wyrwał je odgłos wojskowej trąbki. Kapitan Szwaj dał dziewczynom 5 minut na przebranie się w mundury Top Model i wysprzątanie namiotów. Marcie Szulawiak przydała się znajomość filmów wojskowych, bo dzięki temu zrobiła wrażenie na kapitanie.

Następny punkt programu. Dla odmiany…bieg. Tym razem, oprócz Magdy i Michała, na miejsce zbiórki przyjechała czołgiem również Joasia Krupa. Joasia wyjaśniła, że w plecakach leżących przed dziewczynami, są ich zdjęcia. Te, które tych zdjęć w środku nie znajdą, wracają do domu. Dziewczyny rzuciły się na plecaki, piszczały, skakały, płakały z radości, bądź ze smutku. Prawie połowa z nich musiała pożegnać się z marzeniami o programie. Do dalszego etapu przeszło 26 kandydatek.

Wybrane dziewczyny rosomakami pojechały do obozu, aby tam przygotować się do pierwszej sesji zdjęciowej Top Model. Na miejscu zostały podzielone na cztery grupy, każda z nich miała inną stylizacje: Pin-up Girls, Tomb Rider, hipiski i lata 40.Na podstawie zdjęć z tych sesji jurorzy podjęli ostateczną decyzję, kto zamieszka w Domu Top Model.

Pierwsze krytyce jurorów zostały poddane Pin-up Girls, z których cztery dostały się do programu: zwariowana Weronika Lewicka, przepiękna Pamela Jedziniak, zadziorna Emilia Pietras i zmysłowa Sonia Wesołowska.

Sesja Tomb Rider była omawiana jako następna: Paulina Papierska zaintrygowała jurorów swoją osobą. „Chcemy odkryć tą inność i przechodzisz dalej” – usłyszała od Joanny Krupy. Miejsce w Domu Modelek Nicoli Rosłoniec zagwarantowała… szparka między zębami. Z tej grupy przeszły jeszcze cicha i skromna Ola Kuligowska, zawsze uśmiechnięta Marta Szulawiak i Paulina Pszech – platynowa blondynka, gotowa całkowicie zmienić swój wizerunek.

W sesji lat 40. na zdjęciu najbardziej rzucała się w oczy Daniela Świtalska, ale to nie wystarczyło jurorom. Niestety, Daniela nie zakwalifikowała się do finałowej trzynastki. Udało się to natomiast pewnej siebie Beacie Szarłowskiej i Ani Piszczałce, która chciała udowodnić, że nawet dziewczyna z małej miejscowości może spełniać swoje marzenia. Kasia Smolińska, która jurorów urzekła na castingu, dostała kolejną szansę. „Masz pokazać tą diablicę w sobie” – usłyszała. Magda Swat walczyła o siebie, ale niestety nie przekonała jurorów. Z tej grupy chyba najbardziej rozczarowana była jednak Adela Rostek, która miała ogromny żal, że nie usłyszała od jurorów ani jednego słowa. „Jakby mnie tam w ogóle nie było” – żaliła się.

Za najgorszą została uznana grupa Hipisek. Z tej drużyny tylko Zuza Walkowiak znalazła dla siebie miejsce w Domu Top Model. „Ja wcale nie chciałem, żebyś się dostała” – odburknął na jej podziękowania Dawid Woliński.

Finałowa trzynastka prosto z poligonu udała się do ekskluzywnego Domu Top Model, gdzie będzie trwać dalsza rywalizacja.

[Plejada.pl]

Poprzedni artykułNastępny artykuł