„Myślę, że oni [producenci – dop. red.] nie chcieli powiedzieć A, więc nie powiedzieli B. Nie chcieli puścić tego materiału, bo chcieli, by wszystko wyglądało tak jak pokazano w telewizji – bardzo pocięte i stosowne” – powiedziała Julie w rozmowie z Reality Blurred. Chen przyznała jednak, że „była nieco zawiedziona”. „Pomyślałam sobie: OK, Julie. Może źle się z tym czujesz, bo byłaś jednym z tematów jego ataków. Ale może patrzę na to zbyt personalnie, może powinnam postawić się w pozycji innego człowieka i zadać sobie pytanie: czy widzów to naprawdę obchodzi?” – opowiada.
Zdradziła, że niedługo po tym, jak Chima Benson podczas programu na żywo powiedziała w jaki sposób Braden nazwał prowadzącą, producenci szukali archiwalnych nagrań by sprawdzić, czy coś takiego faktycznie miało miejsce. „Rzeczywiście znaleźli takie nagranie. To było późno w nocy. Padło zdanie: Julie Chen jest dziwką” – potwierdza prowadząca „Big Brothera”.
Mówi jednak, że stara się nie przejmować tego typu komentarzami. „Jestem przyzwyczajona do tego, że uczestnicy o mnie mówią. Przeprowadzając wywiad z Bradenem chciałam dowiedzieć się, co sprawiło, że powiedział takie słowa. Rozmowę zakończyłam myśląc: jest jeszcze młody” – mówi.